Poznań: Wielka awantura o plakat z kontenerami w tle

Kamil Babacz
Plakat, będący kością niezgody pomiędzy pracownią Joanny Rajkowskiej a centrum KontenerART
Plakat, będący kością niezgody pomiędzy pracownią Joanny Rajkowskiej a centrum KontenerART
W Internecie wybuchła burza. "To manipulacja i wykorzystywanie czyjegoś dorobku" - grzmiała na Facebooku twórczyni KontenerART Ewa Łowżył. Do kogo skierowała te słowa?

Od środy na wiatach piętnastu przystanków komunikacji miejskiej prezentowane są plakaty przygotowane przez studentów Uniwersytetu Artystycznego w ramach Pracowni Wizytującej Joanny Rajkowskiej w Katedrze Intermediów UAP. Krytykują politykę mieszkaniową miasta z naciskiem na powstające osiedle kontenerów socjalnych przy ul. Średzkiej. Jeden z nich, autorstwa Tomasza Koszewnika, wykorzystuje nazwę centrum KontenerART. I wywołał wielką burzę w Internecie.

Na plakacie, na którym znajduje się napis "KontenerART", "ART" zostało przekreślone grubą czerwoną kreską. Organizatorka centrum Ewa Łowżył, odczytuje ten gest jako manipulację.

- Jestem wrogiem manipulacji i wykorzystywania czyjegoś dorobku, szczególnie do osiągania własnych korzyści - na przykład budowania wizerunku stroskanego artysty - pisze na Facebooku Ewa Łowżył.

Skontaktowaliśmy się z Dorotą Grobelną, współpracowniczką projektu Joanny Rajkowskiej i jej studentów, by odpowiedziała na zarzuty Ewy Łowżył i wyjaśniła ideę stojącą za plakatem.

- Zdziwiło mnie, że Ewa Łowżył występuje przeciwko plakatowi Tomasza Koszewnika odwołując się do praw własności do nazwy KontenerART - to chyba w tym przypadku nie jest dobry trop. Zapewniam, że nie chodzi o żadną walkę interesów w obrębie środowiska artystycznego. Celem pracy jest ukazanie nieobecności sztuki w dyskusji o kontenerach socjalnych. Ten plakat w krótkim geście skreślenia słowa "Art" przekazuje bardzo wiele. Nie chodzi tylko o nazwę KontenerARTu, ale też formę graficzną, która nawiązuje do projektu Jana Bajtlika. Artysta w sformułowaniu "Dom Dziecka" wykreślił w ten sam wymowny sposób drugi wyraz - mówi Grobelna.

- To rozmawianie o nożyczkach jako narzędziu zbrodni - w rozmowie z nami komentuje plakat Ewa Łowżył - Pierwsza edycja KontenerART odbyła się w 2008 roku, wtedy nikt w Poznaniu nie mówił o osiedlach kontenerowych. Teren miasta należy chronić przed agencjami deweloperskimi, które wykupują mieszkania i wysiedlają lokatorów, jednak w KontenerART zajmujemy się przede wszystkim edukacją artystyczną, a nie tylko działalnością społeczną. Nie każdy musi zajmować się tym samym, różne organizacje kierują swoją działalność do różnych grup. Uważam, że to akcja polityczna i zbijanie kapitału politycznego. Drugoplanowa jest troska o los najbiedniejszych.

Co wspólnego ma centrum kultury z osiedlami kontenerowymi?

- Wyjście sztuki w przestrzeń publiczną obarczone jest ogromną odpowiedzialnością. Chociaż KontenerART powstał w 2008 roku, kiedy nie mówiło się o osiedlach kontenerowych, to jednak uważam, że szczególnie w tym miejscu warto się do tego odnieść. Dzisiaj sztuka publiczna nie jest niewinna, uczestniczy także w strategiach getryfikacyjnych, nawet jeśli tego nie chce - mam nadzieję, że po przeniesieniu się KontenerART do starego koryta Warty nie wpływa on już negatywnie na życie mieszkańców. Działając w przestrzeni publicznej należy zwracać uwagę na to, gdzie się działa i jaki jest charakter lokalnej tkanki społecznej, jakie procesy ją kształtują - odpowiada Dorota Grobelna.

Ale plakat to także policzek, wymierzony poznańskiemu środowisku artystycznemu. Dlaczego?

- Chciałabym, żeby ta wystawa była przede wszystkim namysłem autokrytycznym - palcem wymierzonym nie w twórców KontenerARTu, ale w całe środowisko artystyczne, które prawie kompletnie nie zareagowało na powstające osiedle kontenerowe. Będziemy się zastanawiać nad rolą sztuki w krytyce polityki mieszkaniowej miasta, między innymi podczas debaty "Dlaczego kampania antykontenerowa odniosła fiasko?", która odbędzie się 28 maja w Głośnej. Dobrze, że ta dyskusja wybuchła - to gorąca przestrzeń, którą można wykorzystać do refleksji nad zaangażowaniem artystów w politykę mieszkaniową miasta - mówi Grobelna.

Próbowaliśmy skontaktować się także z Joanną Rajkowską, niestety artystka przebywa obecnie za granicą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 20

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marian Szydlowski
czy Pani uważa, że nie dostrzegamy gwałtownie powiększającego się obszaru wykluczenia społecznego ? wykluczenia nie tylko do posiadania własnego lokalu ale i dostępu do kultury, oświaty pomocy zdrowotnej ! .... tylko, że my poruszamy się w realu rzeczywistości, a nie sferze pobożnych życzeń, dla nas istotne jest to czy w dniu dzisiejszy dzieci z naszych domów pomocowych pójdą do szkoły z drugim śniadaniem, czy pieprzeniem, że coś nie funkcjonuje jak być powinno. Nie funkcjonuje,...ale to nie sprawi, że drugie śniadanie się znajdzie. Tym się różnimy od demagogów i "gadaczy" że "pogadać" sobie można z pozycji wygodnego fotela w apartamentowcu, ale z tego nic nie wynika....na dziś, teraz ! odnośnie "penerstwa", ani ja, ani Pani nie jesteśmy w stanie przymusić kogokolwiek do zmiany sposobu życia, bo jest to sposób!...uważa Pani, że gdyby penera zakwaterować w apartamencie to przestanie być penerem ? to proszę sobie sprawdzić Nadolnik, Darzyborską .... i jeszcze jedno Pani Alino, bezdomnym penerem nie staje się nagle ....to wieloletni niekiedy proces z efektem finalnym, ......Z pewnością jest Pani osobą wrażliwą, ale nie da się nikogo uszczęśliwiać na siłę....proszę mi wierzyć, litość jest w jakiś sensie w przenośni zbrodnią w stosunku do tych osób, utwierdza ich tylko w tym iż świat jest zobowiązany do pomocy, oni nie mają żadnych zobowiązań.....pozdrawiam...
M
Marian Szydlowski
dzięki za merytoryczną wypowiedź..... ROZUMIEM, że nie masz zastrzeżeń co do treści...a o to chodzi, tak trzymaj !
M
Marian Szydlowski
Pani Alino...treść dokumentu "okrągłego stołu" budzi mój i nie tylko najwyższy szacunek. Jest merytoryczny na dużym poziomie akademickim i jest on niejako podstawą do wszelkich dyskusji w tym temacie. Natomiast konkluzja końcowa zamknęła możliwości negocjacyjne i był to błąd strategiczny ze szkodą dla tego projektu. Pani Alino...sprawy polityki socjalnej nie mogą mieć żadnej barwy politycznej, są "ponad" a więc muszą uwzględniać racjonalizm....
m
mbw
na jakiej podstawie tak piszesz?
j
j23
No i co wielcy artyści od siedmiu boleści. Nie można czegoś zmierzyć albo zważyć i wymiękacie. To może jednak ustawa ma określać co może być sztuką . A nie że jednaj artystce się wydaję a innemu artyście nie.
Żeby uniknąć takich dyskusji w przyszłości matematyka na maturze powinna być obowiązkowa.
t
trener
jest prymitywne
n
nie ide do kontenera
kontenersrart - pozyteczny idiota miasta know how
e
elaw
kontenery...na morasko....niech rysio zobaczy,ze zycie to nie tylko pasmo sukcesow,no i kibic jarek jako wolontariusz tamze
b
borek
chyba musisz ich zapytać bezpośrednio a nie gazetowe forum kobito. Co nas to obchodzi kto strajkuje a kto nie. A zresztą jaki strajk? O emerytury?
A
Alina
Mam więc proste pytanie, czy w czwartek KonterArt strajkuje?
A
Alina
Gdyby nie kampania (o której Pan Marian twierdzi, że jej nie było) to kontenery stałyby od roku. Gdyby strona społeczna nie odstąpiła od pułapki okrągłego stołu, rozmawiałaby sobie grzecznie przy urzędowych biurkach udając, że coś robi, a ludzi by eksmitowali w tym samym czasie. Ale tak to jest, jak za sprzątanie ulic z odpadów ludzkich zabiera się wódz-niszczyciel brudów (przerobić brudy na mydło?), a eksperci od problemów socjalnych (które umieją ładnie i naukowo nazwać) rozkładają bezsilnie ręce bo inny wódz zamiast dać im daje na stadiony... ale winni wszystkiemu są ci, co mają "cele sobie wiadome"!
a
arian
Cześć Marian. Nauczy się po polsku pisać, bo chyba chciałeś napisać "rozumiem", a nie "rozumię"? sieroto jedna.
e
ej
na jakiej podstawie rzucasz takie oskarżenia pod czyimś adresem? Edzia na poczcie mówiła?
A
Alina
Napisałam "miasto budowało prawdziwe kontenery jako bat dla najuboższych" - proszę czytać - i tego się trzymam. Bo przecież chyba tylko ślepi wielbiciele Pucka wierzą, że 10 kontenerów rozwiąże problem "penerów". Zna Pan ładną terminologię, jak wielu pracowników socjalnych, ale to nie ich wina, że z nią wiele nie mogą zrobić i że ubóstwo w Polsce rośnie, a Pucek robi masowe eksmisje. Tak się składa, że wiem, kim są eksmitowani ludzie w Poznaniu, słyszałam ich historie - pamięta Pan małżeństwo Jencz? a pielęgniarkę na kontrakcie, której grozi eksmisja, odkąd jej mąż stracił pracę? Kontenery miały sprawić, żeby ci ludzie nie spali po nocach i się zastanawiali skąd wydłubać pieniądze (może wezmą kolejny kredyt u Providenta?), by w siatce zanieść Puckowi na biurko. Straszak. A Pan wierzy w kontenery?
b
borek
pani Alino, na stronie fejsbukowej kontenerARt kilkukrotnie było o strajku więc nie gadaj bzdur kobito! a doi miasto sport i różnego rodzaju festiwaliki dla wybrańców
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie