Już od godz. 9.30 przed siedzibą Barki przy ul. Wincentego w Poznaniu ustawiła się kolejka. Wszyscy chcieli jak najszybciej usiąść przy świątecznym stole. Śniadanie rozpoczęło się od modlitwy o godz. 10.30.
- W zeszłym roku byłem uczestnikiem świątecznego śniadania - opisuje Mirosław Dębski i dodaje: - Teraz to ja pomagam w jego organizowaniu. A jest co organizować, potrzebujących jest naprawdę wielu.
Poza Mirosławem Dębskim jeszcze kilkanaście osób przygotowywało jedzenie, ustawiało stoły i krzesła, sprzątało i montowało nagłośnienie. Wszystko po to, aby goście Barki czuli się dziś jak najlepiej.
- Wyszedłem z dołka. Byłem bezrobotny. Znalazłem pracę - opisuje pan Mirosław. Jemu - jak mówi - udało się stanąć na nogi i podkreśla, że taka pomoc dla potrzebujących jest bardzo ważna.
Zaangażowanie organizatorów widzą ci, którzy odwiedzili dziś Barkę. Pozytywnie opisuje spotkanie inny z przybyłych - Pan Zbigniew. On także podkreśla, że wspólny posiłek i spotkanie to coś nadzwyczaj sympatycznego. Mówi, że wprawdzie nigdy w takim miejscu nie będzie atmosfery jak w prawdziwym domu, ale docenia starania organizatorów. - To dla nas bardzo dużo znaczy - dodaje.
Takich jak on przyszło ponad stu, wypełnili całą świetlicę nowego budynku. Podczas spotkania była wspólna modlitwa, rozmowy i uśmiechy, śpiewy artysty-muzyka i ciepłe jedzenie - czyli to, czego tak często brakuje gościom Barki na co dzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?