Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Wojna domowa uczelni z fabryką

Mateusz Ludewicz
Sławomir Seidler
Najpierw pracownicy Poznańskich Zakładów Sprzętu Ortopedycznego (PZSO) obawiali się prywatyzacji firmy. A gdy stała się faktem, mówią, że nowy właściciel zmierza w stronę zamknięcia spółki. Twierdzą, że główny udziałowiec chce z przedsiębiorstwa wyprowadzić ponad 2 mln zł, wygasić jego produkcję i ostatecznie przejąć atrakcyjne grunty niemal w centrum Poznania, blisko dworca PKS.

Tomasz Sworowski, kanclerz Poznańskiej Wyższej Szkoły Biznesu (PWSB) odpowiada, że działalność firmy będzie kontynuowana. A pieniądze należą się szkole, bo w wynajmowanych od zakładów pomieszczeniach przeprowadziła generalny remont.

Uczelnia wskutek prywatyzacji w 2010 roku nabyła 85 procent udziałów w PZSO. Pozostałe 15 procent należy do pracowników i Ministerstwa Skarbu Państwa.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Poznań: Pilot awionetki zapomniał o podwoziu?
Zaglądamy proboszczowi do kieszeni, na tacę i... w dzierżawę
Poznań: Rekrutacja do gimnazjów z chaosem

Na zakup większościowego pakietu szkoła reprezentowana przez Sworowskiego uzyskała kredyt pod hipotekę budynków przedsiębiorstwa. Takie działania oprotestowało ministerstwo i oddało sprawę do sądu, który uznał, że uczelnia nie miała prawa zastosować hipoteki jako zabezpieczenia. W grudniu zapadł prawomocny wyrok.

- Być może teraz kanclerz szkoły szuka nowych możliwości pozyskania funduszy na poręczenie kredytu - obawia się Ryszard Lesiewicz, przewodniczący związku zawodowego w PZSO. I dodaje: - To tak, jakby ktoś kupił firmę za jej własne pieniądze. Nasza załoga obawia się, że teraz większościowy udziałowiec chce wyprowadzić z przedsiębiorstwa ponad 2,3 mln zł.

Celem takiego działania, w ocenie pracowników, byłoby uzyskanie funduszy na zabezpieczenie kredytu.

Kwota ponad 2 mln zł to pieniądze wydane kiedyś przez uczelnię na remont wynajmowanego od zakładów budynku. Zgodnie z umową podpisaną w 2005 roku szkoła mogła rozliczyć swoje nakłady w czynszu do wysokości niemal pół miliona złotych. Po tym, jak stała się większościowym udziałowcem, wróciła do kwestii rzeczywistych nakładów na remont.

- Wypłata tych pieniędzy byłaby działaniem na szkodę firmy i mogłaby doprowadzić do jej upadku - twierdzi Zbigniew Heydrych, prezes zakładów.

- Przypuszczam, że to jest właśnie główny cel kanclerza uczelni. Chce przejąć atrakcyjne grunty niemal w centrum Poznania i prowadzić na nich działalność oświatową - dodaje Lesiewicz.

Tomasz Sworowski odpiera te zarzuty. - Poza remontem, do którego obligowała nas podpisana umowa, wymieniliśmy dodatkowo wszystkie okna, zamontowaliśmy centralne ogrzewanie i odnowiliśmy zewnętrzną elewację budynku. Kwota, której domagamy się od zakładu, nie musiałaby być wypłacona jednorazowo - zaznacza Sworowski.

Jedną z możliwości rozliczenia jest niższy czynsz, który mogłaby płacić uczelnia. - Nie chcę, aby PZSO upadły. Muszę jednak dbać także o interesy mojej szkoły - tłumaczy Sworowski.

Uczelnia od grudnia 2011 r. przestała płacić zakładom pieniądze za wynajmowane pomieszczenia. - Prezes PZSO od kilku miesięcy nie udziela mi żadnych informacji na temat kondycji finansowej przedsiębiorstwa - twierdzi Sworowski. I dodaje: - Ostatnie wiadomości, jakie uzyskałem, nie były optymistyczne. Firma przynosi straty, a jej szef oczekuje, że będą one pokrywane przez pieniądze, które wpływają z czynszu płaconego przez PWSB, większościowego udziałowca zakładów.

Dzisiaj odbędzie się walne zebranie udziałowców PZSO. Jeden z jego punktów będzie dotyczył odwołania prezesa.

- Większościowy udziałowiec ma zamiar odsunąć obecnego prezesa, bo ten nie zgadza się na zapłatę pieniędzy, których domaga się PWSB - przypuszcza Ryszard Lesiewicz. - Pan Sworowski chce, aby naszym zakładem zarządzała osoba, która będzie wykonywała wszystkie jego polecenia - dodaje.

Kanclerz PWSB odpowiada, że ma prawo domagać się zmiany prezesa. - Pełnię funkcję pełnomocnika udziałowców, który podpisał z prezesem umowę o pracę. Jeżeli nie wywiązuje się on ze swoich obowiązków, to mogę wnioskować o jego odwołanie - mówi Sworowski. I zapewnia: - Produkcja w przedsiębiorstwie będzie kontynuowana. Mam nadzieję, że razem z zakładem, który dzisiaj ma ponad 90 lat już wkrótce będziemy obchodzić jego setne urodziny.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski