Miejskie jednostki przystąpiły do porządkowania zieleni - poinformował urząd miasta Poznań za pośrednictwem swojej strony internetowej.
Zdaniem osób wypowiadających się w tekście, temperatury są niższe i zdarzają się opady, dlatego można znów kosić trawę. Przypomnijmy, że w związku z panującą suszą (zwłaszcza glebową), na wniosek mieszkańców, społeczników i przyrodników m.in. Zarząd Dróg Miejskich zadecydował o wstrzymaniu koszenia trawników w niektórych miejscach zieleni. Dodatkowo społecznicy wnioskowali o tworzenie łąk kwietnych w mieście.
- Fala upałów jest już za nami. Ogrodnicy obawiają się o stan trawników, dla których zagrożeniem są teraz chwasty. Jeśli nie podejmiemy odpowiednich kroków, może się okazać, że część trawników trzeba będzie zakładać na nowo. Zapadła więc decyzja o wznowieniu koszenia - tłumaczy Katarzyna Kierzek-Koperska, zastępczyni prezydenta Poznania. - Wspólnie z jednostkami miejskimi ustaliliśmy, że są obszary, które trzeba kosić bez względu na warunki pogodowe. To m.in. tereny przy pasach drogowych, gdzie bardzo ważne są względy bezpieczeństwa - dodaje zastępczyni prezydenta.
Co więcej, miasto podkreśla, że trawniki pełnią przede wszystkim funkcję estetyczną i rekreacyjną. Przedstawiciele magistratu zapewniają, że większość obiektów w centrum miasta jest wyposażona w systemy automatycznego nawadniania, dzięki czemu pomimo okresów suszy udaje się utrzymać trawniki w dobrej kondycji. Dodają tez, że w niektórych miejscach koszenie jest konieczne ze względów bezpieczeństwa.
POLECANE
- Wyrośnięte trawy oraz chwasty ograniczają widoczność na wyjazdach, łukach, wzdłuż dróg rowerowych i chodników. Taka roślinność przykrywa sąsiadujące nawierzchnie, zawęża trakty piesze, rowerowe i nierzadko zasłania urządzoną zieleń na skwerach. Skoszenie wyrośniętej, wysuszonej roślinności umożliwia również jej powtórne kwitnienie - wyjaśnia Piotr Libicki, zastępca dyrektora ZDM ds. przestrzeni publicznej.
Z decyzją urzędu niekoniecznie zgadzają się ci, którzy na początku lipca protestowali przeciwko koszeniu traw w mieście.
- W trakcie suszy zbyt krótka trawa nie ma szans ani się utrzymać, ani ładnie wyglądać. Żółte, spalone połacie trawników przeplatane są klepiskami po wypalonej trawie. A jednak wielu mieszczuchom to się podoba - napisali jeszcze przed tygodniem przedstawiciele Komisji Dialogu Obywatelskiego ds. ochrony środowiska w Poznaniu.
Polecamy: Łąki kwietne: Coraz więcej powstaje ich w miastach. Powstaną także w Poznaniu?
Niemniej, zdaniem dr hab. Piotra Urbańskiego, kierownika Katedry Terenów Zieleni i Architektury Krajobrazu, Wydziału Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, którego cytuje miasto, kosić już można.
- W okresie suszy wysokość cięcia trawników nie powinna być rygorystycznie przestrzegana. Tak długo, jak trwają upały kosimy je nieco wyżej, a po ich ustaniu można powrócić do koszenia na poprzedniej wysokości. W ten sposób dajemy trawom szansę na przetrwanie suszy. Kosząc regularnie w okresie upałów możemy zachwiać równowagę pomiędzy systemem korzeniowym traw a ich częścią nadziemną. Jesteśmy jednak po okresie opadów i według najnowszych prognoz wysokie temperatury nie będą już tak uciążliwe. Należy zaznaczyć, że w skład mieszanek traw gazonowych wchodzą także trawy rozłogowo-kępowe. Po suszy szybko się regenerują. To kwestia 2-3 tygodni. Już obserwujemy zazielenienie się powierzchni trawników. Wznowienie koszenia będzie teraz potrzebne - tłumaczy miejskiemu portalowi.
Gdzie w Poznaniu powstały już łąki kwietne?
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?