Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Wypadek na Hetmańskiej. Tak działa sygnalizacja świetlna w miejscu, gdzie tramwaj potrącił 8-letniego chłopca

red
Tragiczny wypadek na Hetmańskiej miał miejsce w środę 5 czerwca. Nie przeżył go 8-letni chłopiec, który został potrącony przez tramwaj
Tragiczny wypadek na Hetmańskiej miał miejsce w środę 5 czerwca. Nie przeżył go 8-letni chłopiec, który został potrącony przez tramwaj red
Chociaż prokuratura wciąż wyjaśnia dokładne okoliczności wypadku na Hetmańskiej w Poznaniu, gdzie tramwaj śmiertelnie potrącił 8-letniego chłopca, wśród internautów pojawiają się opinie, że do śmierci dziecka mogła przyczynić się sygnalizacja świetlna przy przejściu dla pieszych. W ocenie świadków chłopiec wszedł na pasy na czerwonym świetle. Czy mógł go nie zauważyć lub pomylić się?

Do tragicznego wypadku na Hetmańskiej doszło w środę wieczorem. Tramwaj linii nr 1, jadący w kierunku Starołęki, śmiertelnie potrącił 8-latka. Mimo godzinnej reanimacji chłopca nie udało się uratować.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła poznańska prokuratura, która ma wyjaśnić wszystkie okoliczności wypadku. Od czwartkowego poranka trwa analiza monitoringów, która ma wyjaśnić przy jakiej sygnalizacji świetlnej wjechał tramwaj, a przy jakiej wszedł chłopiec. Jest to kluczowe do ustalenia przyczyny wypadku.

Świadkowie zdarzenia wspominali o tym, że to chłopiec miał wejść na pasy przy czerwonym świetle. Z kolei internauci zwracają także uwagę na sposób działania sygnalizacji świetlnej na przejściu dla pieszych, gdzie doszło do tragedii.

W praktyce znajdują się tam bowiem trzy sygnalizatory. Pierwszy z nich sygnalizuje możliwość przejścia przez jezdnię, drugi dotyczy torowiska, zaś trzeci również jezdni. Stojąc przed przejściem, tak jak 8-letni chłopiec, najpierw zapali nam się zielone światło, które umożliwi nam przejście przez pierwszą jezdnię. Dopiero po chwili pojawiają się zielone światła, które pozwalają na przejście przez torowisko oraz drugą jezdnię.

Jako pierwsze na czerwone zmienia się światło przy pierwszej jezdni. Po chwili czerwone pojawia się też na sygnalizatorze dla torowiska. Jednak zielone światło nadal jest jeszcze na sygnalizatorze pozwalającym przejść przez drugą jezdnię. Dlatego też pojawiają się głosy, że chłopiec mógł błędnie spojrzeć na sygnalizator tzn. zamiast spojrzeć na sygnalizator dla torowiska, mógł zobaczyć sygnalizator dla drugiej jezdni, gdzie jeszcze mogło być zielone światło. Czy tak się jednak stało? Tego na razie nie wiadomo, gdyż prokuratura jeszcze analizuje monitoring.

- Analiza monitoringu nadal jest w toku. Jeszcze jest za wcześnie, żebyśmy mówić o dokładnych okolicznościach i przesądzać o czyjejś winie. Musimy zapoznać się z całym materiałem i dopiero wtedy podejmiemy konkretne decyzje - mówi prokurator Michał Smętkowski.

Jaki był ciąg dalszy tej sprawy? Czytaj: Wypadek na Hetmańskiej. Motornicza tramwaju, który śmiertelnie potrącił chłopca, miała czerwone światło

Czytaj więcej o wypadku na Hetmańskiej:

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski