18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Wyrok w Kulczykparku zapadnie po wyborach?

Barbara Sadłowska
Były wiceprezydent Jacek May stawił się w sądzie nadaremnie...
Były wiceprezydent Jacek May stawił się w sądzie nadaremnie... S. Seidler
W czwartek poznański sąd kontynuował przesłuchania świadków w drugim procesie prezydenta Ryszarda Grobelnego i miejskich urzędników, oskarżonych w sprawie Kulczykparku. Po uchyleniu skazującego ich wyroku po drugi raz walczą o uniewinnienie. Jednak przebieg czwartkowej rozprawy wskazuje, że na kolejny werdykt przyjdzie im poczekać...

Sąd zamierzał przesłuchać siedmiu świadków, między innymi byłego wiceprezydenta Poznania Jacka Maya, który ostrzegał Ryszarda Grobelnego przed sprzedażą miejskich działek małżeństwu Kulczyków. Plan rozprawy okazał się nierealny, bowiem pierwszy świadek z biura Miejskiego Konserwatora Zabytków zeznawał przeszło cztery godziny.

Jerzy B. wydał w 2003 roku opinię umożliwiającą budowę drugiej części Starego Browaru. Oparł się na historycznych dokumentach, z których wynikało, że działki sprzedane Kulczykom nigdy nie były częścią parku Dąbrowskiego. Kiedyś był tam plac ćwiczeń dla wojska, a w 2002 roku: baraczki, chaszcze i mało wartościowe topole.

Jerzy B. opracowywał swoją opinię, gdy zastępował przebywającą na urlopie Marię Strzałko, Miejskiego Konserwatora Zabytków. Problem polegał na tym, że jego szefowa kilka miesięcy wcześniej przedstawiła całkowicie odmienne stanowisko, twierdząc, że działki są częścią parku i dlatego miasto mogło wystawić je na przetarg po niższej cenie. W czwartek Jerzy B. powiedział, że nie znał treści wcześniejszej opinii - ponoć znajdowała się w innej teczce.

Jednak przesłuchanie świadka nie ograniczyło się tylko do tej kwestii. Obrońcy, a także sami oskarżeni, zasypali Jerzego B. dziesiątkami szczegółowych pytań. Dokopali się nawet do drzew, które przed 16 laty rosły na spornych działkach - poza topolami do wycinki. Miał tam być szpaler klonów, jesiony, kasztanowiec o obwodzie 285 centymetrów plus jedna wartościowa topola.

Adwokaci pytali, świadek odpowiadał, a czas mijał. W końcu sąd przyznał, że nie zdoła przesłuchać wszystkich wezwanych osób. Poinformował, że podczas pierwszego procesu Jerzy B. zeznawał godzinę, a nie cztery.... Podziękował więc większości pozostałych świadków, którzy zostaną wezwani na kolejną rozprawę.

Pierwszy proces Ryszarda Grobelnego i czwórki miejskich urzędników oskarżonych o zbyt tanią sprzedaż działek małżeństwu Kulczyków rozpoczął się w listopadzie 2006 roku. Nieprawomocny wyrok zapadł półtora roku później. Jeżeli jednak taktyka obrońców nie zmieni się, drugi proces potrwa dłużej...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski