Straż Miejską z Nowego Miasta zaalarmował mieszkaniec Poznania. Wskazał dzikie wysypisko, które pojawiło się w rejonie ulicy Wrzesińskiej. Strażnicy dokładnie przeszukali porzucone w lesie graty i natrafili na dokumenty. Pomogły one ustalić adres osoby, do której mogły należeć te odpady.
Nieruchomość znajdowała się na Junikowie. Po rozmowie z jej właścicielem okazało się, że istotnie porządkował on dom i nagromadziło się wiele różnych śmieci, gabarytów, starych mebli. Jak się ich pozbył? Zamówił firmę transportowa, by je wywiozła na wysypisko. Namiary na nią znalazł w prasie. Zadzwonił pod wskazany w ogłoszeniu numer, śmieci zostały wywiezione.
Mieszkaniec Junikowa wspólnie ze Strażą Miejską postanowił złapać nieuczciwego przedsiębiorcę. Nadal porządkował nieruchomość i ponownie uzbierały się odpady więc wezwano tę samą firmę wywozową. Gdy ładowano śmieci na samochód, pojawili się strażnicy. Złapali go na gorącym uczynku.
Przewoźnik przyznał się do porzucenia śmieci w lesie. Dostał za to mandat w wysokości 500 zł. Na tym jednak nie koniec. W czasie kontroli wyszło na jaw, że przedsiębiorca nie posiada zezwolenia na wywóz odpadów komunalnych. To kosztowało go kolejne 500 zł. A 100 zł zapłacił za pozbieranie śmieci porzuconych w lesie, czym zajęli się pracownicy firmy, która posiadała wymagane pozwolenie na prowadzenie takiej działalności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?