Poznań: Wyścig kolarski UCI Gran Fondo rozpoczęty. Ponad 3 tys. zawodników na trasie liczącej 150 km [ZDJĘCIA]

AKTUALIZACJA - godz. 12.42:
Do mety docierają już zwarte grupy kolarzy, bardzo entuzjastycznie witane przez poznaniaków. Jak mówią policjanci i strażacy - nie zanotowano na trasie wypadków ani incydentów. W wyścigu UCI Gran Fondo World Championships POZNAŃ 2019 biorą udział kolarze z 40 państw świata. Jak na razie ulice są przejezdne (oprócz Grunwaldzkiej), a tramwaje kursują bez przeszkód.

SPRAWDŹ TEŻ: Wyścig kolarski w Poznaniu. Znamy zwycięzców! [ZDJĘCIA]

– Poznaniacy powinni być dumni, że tego typu impreza odbywa się u nich. Takich niedziel jak ta najbliższa jest tylko dziesięć w roku. Pozostałych 355 dni nie mamy niczym zakłóconych. Chwalmy się więc MŚ i nie narzekajmy na utrudnienia komunikacyjne. Poza tym zauważyłem takie zjawisko, że tylko w Polsce organizatorzy dużych imprez muszą mierzyć się z krytyką i wysłuchiwać rad jak przeprowadzić trasę. A przecież UCI Gran Fondo to bezpłatna reklama Poznania w 40 krajach świata. Dotyczy ona nie 3 tys. osób, tylko kilkudziesięciu tysięcy, bo przecież zawodnicy przyjeżdżają na MŚ z rodzinami i po powrocie będą o naszym mieście opowiadać przyjaciołom i znajomym – podkreślił Marek Pantkowski, poznaniak i uczestnik MŚ UCI Grand Fondo przed trzema laty w australijskim Perth.

Sprawdź też: Poznań: W niedzielę wyścig kolarski i mecz Lech - Cracovia. Szykuje się dzień pełen objazdów i korków dla kierowców

Jego zdaniem temat zamykania ulic w dniu imprezy to temat zastępczy. – Posłużę się przykładem Klagenfurtu, gdzie 20 lat temu ktoś postanowił zorganizować Ironmana w triathlonie. Miasto w południowej Austrii jest w trakcie zawodów zamykane na cały dzień i jakoś nikomu to nie przeszkadza, a mieszkańcy mogą się pochwalić, że mają jedną z największych imprez sportowych na świecie. Tak samo zresztą to wygląda w Kopenhadze, Nowym Jorku i wielu innych miejscach na świecie. Dlatego głównemu organizatorowi poznańskich MŚ, Mateuszowi Klawiterowi, mogę tylko współczuć, że w drodze do szlachetnego celu musi wysłuchać tysięcy złośliwych i niepotrzebnych komentarzy – zakończył kolarz i triathlonista amator.

Czytaj też: Czytaj też: Kolarskie MŚ amatorów nie powinny przerazić poznaniaków

ZOBACZ TEŻ:

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]