Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Zabił bratanka na budowie

Barbara Sadłowska
Przed poznańskim Sądem Okręgowym rozpoczął się proces 47-letniego obecnie Stanisława B
Przed poznańskim Sądem Okręgowym rozpoczął się proces 47-letniego obecnie Stanisława B Waldemar Wylegalski
Przed poznańskim Sądem Okręgowym rozpoczął się proces 47-letniego obecnie Stanisława B., który w ubiegłym roku zabił swojego 19 letniego bratanka. - Ja tego czynu nie pamiętam, ale przyznaję się - powiedział oskarżony.

Nietypowe były okoliczności tego zabójstwa - popełnionego w godzinach pracy na budowie. 1 marca ubiegłego roku czterech robotników przyjechało, by kłaść płytki w Strykowie koło Stęszewa.

- Rozłożyliśmy namiot z folii, ale mimo tego ziemia była zmarznięta i nie mogliśmy położyć płytek - zeznawał wczoraj Rafał M., jeden z brukarzy, jedyny trzeźwy tamtego dnia świadek.

Powiedział, że włączyli nagrzewnicę, uruchomili piecyk i czekali "aż ziemia puści". Szef wypłacił im pieniądze i wtedy padło hasło: - Wypijmy coś! Pili w garażu. Do śniadania poszło trzyczwarte na trzech. Potem, drugie i trzecie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Poznań: Ukradli rower miejski
Wypłata z OC ma pokrywać kosztów nowych części

- Ja nie piłem. Oni byli pijani i nie miałem z nimi tematu. Poszedłem nad jezioro. Kiedy wracałem przez ogród, zobaczyłem, że Łukasz leży. Myślałem, że pijany, to leży. Ale w garażu krew była rozbryzgana po wszystkich ścianach. Szef krzyczał: - Gdzie Stachu? Dzwonił po pogotowie i policję.

Nie wiadomo, dlaczego wuj zaatakował bratanka swoim czerwonym scyzorykiem. Nie byli skłóceni, pracowali razem od kilku miesięcy.

- Nie miałem żadnych zastrzeżeń do bratanka. Nie kłóciłem się też z bratem i bratową - przyznał wczoraj Stanisław B. - Bardzo żałuję tego, co zrobiłem.

Oskarżony przyznał, że podczas picia "urwał mu się film" i ma "czarną dziurę w pamięci" i ma tylko takie "przebłyski".

-

Ocknąłem się na komisariacie w Stęszewie, gdzie policjanci powiedzieli, że jestem mordercą

- mówił Stanisław B. , który tamtego dnia do libacji w garażu dołożył działkę amfetaminy. Był to jego drugi eksperyment narkotykowy. We wtorek - kolejna rozprawa i kolejni świadkowie.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]l

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski