Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Zamiast spotkać z prezydentem Jaśkowiakiem, spędzą noc w jego gabinecie [ZDJĘCIA]

Redakcja
Zamiast spotkać z prezydentem Jaśkowiakiem, spędzą noc w jego gabinecie
Zamiast spotkać z prezydentem Jaśkowiakiem, spędzą noc w jego gabinecie Łukasz Gdak
Kilkanaścioro związkowców zajęło we wtorek gabinet Jacka Jaśkowiaka i ma zamiar spędzić w nim noc czekając na spotkanie z prezydentem ws. podwyżek.

Miało być spotkanie z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem i przekazanie oświadczenia dotyczącego nieudanych negocjacji w sprawie podwyżek dla 9000 pracowników. Zamiast tego był brak prezydenta oraz będzie noc spędzona w jego gabinecie. Kilkanaścioro członków Solidarności, OPZZ oraz ZNP w taki sposób oczekuje na spotkanie z Jackiem Jaśkowiakiem.

Cała historia rozpoczęła się ponad rok temu, gdy we wrześniu 2015 roku prezydent usiadł do rozmów ze związkowcami w sprawie podwyżek dla pracowników instytucji podległych miastu. Chodziło głównie o pracowników instytucji socjalnych, oświaty i kultury takich jak muzea, biblioteki, szkoły, żłobki czy MOPR.

– Proponowaliśmy podwyżki na poziomie 200 zł w 2017 roku i 220 zł w 2018 roku – wyjaśnia Jarosław Lange, przewodniczący wielkopolskiej Solidarności.

Przez ponad rok nie udało się jednak dojść do kompromisu i negocjacje zakończyły się fiaskiem. Miasto proponowało podwyżkę w wysokości 100 zł i nie chciało zgodzić się na więcej. Dlatego też związkowcy postanowili przekazać prezydentowi Jaśkowiakowi swoje oświadczenie w związku z tą sprawą. Kilka dni temu poinformowali go, że przyjdą na spotkanie we wtorek, 29 listopada, o godzinie 10 rano. Kiedy jednak o umówionej porze pojawili się pod drzwiami prezydenta... nie zastali go. Ten był akurat na urlopie. W związku z tym protestujący postanowili poczekać na niego w jego własnym gabinecie.

– Przyszliśmy tutaj z powodu żenująco niskich wynagrodzeń. Od 2010 roku tak naprawdę nie były zwiększane wynagrodzenia. U nas pracownik socjalny z wyższym wykształceniem ma podstawę brutto 2000 zł – opowiada Beata Kocik, pracowniczka MOPR.

Z kolei Hanna Kowalik, sekretarka w jednej z poznańskich szkół dodaje: – Pracownicy mają naprawdę niskie pensje. Obecnie wiele osób ma dopłaty do najniższej krajowej, a podobno pracownika powinno się szanować. Żeby jednak go szanować, należałoby też dać godne wynagrodzenie, by miał za co żyć.
Związkowcy zwracają też uwagę, że podwyżka w wysokości 200 zł nie jest zbyt wygórowaną kwotą. – To minimum, które powinniśmy otrzymać. Z tych 100 zł, które proponuje miasto, po potrąceniu podatku robi się taka kwota, że szkoda mówić – nie miał wątpliwości Krzysztof Koliński, który jest nauczycielem.

Z kolei Beata Kocik wtrąca: – 9 tys. osób znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, a przecież służymy temu miastu najlepiej jak możemy. Nie wiem dlaczego miasto uważa, że 200 zł to zbyt wysoka podwyżka. Uważamy, że jest ona możliwa do spełnienia. Wystarczy tych pieniędzy poszukać w innych działach i zadbać przede wszystkim o człowieka a nie o nowe ścieżki rowerowe czy ławki w parkach, które nie są nam całkowicie niezbędne do funkcjonowania.

Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania, przyznaje, że postulaty związkowców nie były wygórowane, ale mimo tego miasto nie mogło im zaoferować większej podwyżki. Nie potrafił jednak odpowiedzieć dlaczego mimo wcześniejszych zapowiedzi przybycia związkowców, nie było prezydenta Jaśkowiaka.

– Nie wiem dlaczego związkowcy nie otrzymali odpowiedzi na swoją wiadomość o przybyciu. Przeprosiłem ich za to. Gdybyśmy zauważyli maila, którego wysłali, odpowiedzielibyśmy, że prezydenta nie będzie i umówilibyśmy się na inny dzień – mówi Jędrzej Solarski.

Ostatecznie Jacek Jaśkowiak ma spotkać się ze związkowcami w środę o godzinie 13.30. Do tego czasu związkowcy planują jednak pozostać w jego gabinecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski