- Jechałem znad Rusałki w kierunku Strzeszynka i nagle zamiast ścieżki zobaczyłem ciągnik z pługiem. Kiedy zapytałem:"Ludzie, co wy robicie?" Stwierdzili, że właściciel im kazał - opowiada Ryszard Bróździński, kolarz z Poznania. W ciągu kolejnych kilku minut nadjechali następnie rowerzyści. Ktoś wezwał policjantów. Zanim się pojawili traktorzysta odjechał.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Nowy właściciel zaorał szlak turystyczny
Ścieżka rowerowa do Strzeszynka została zaorana
Poznaniak, Tobiasz Waszak twierdzi, że jeśli ścieżka rzeczywiście zniknie, to mieszkańcy Jeżyc wiele stracą.
- Ten szlak to była perła Jeżyc, bezpieczna trasa, zielone płuca miasta - mówi Tobiasz Waszak.
W weekend, wiele osób które jeżdżą na rowerach, biegają, spacerują spotka niemiła niespodzianka. Część z nich szukając objazdu, wyjdzie na ulicę Lutycką pełną TIRów. Będzie niebezpiecznie.
- Jak to się stało, że miasto nie przygotowało żadnych objazdów - pyta Krzysztof Ślatała.
Oprócz szlaku turystycznego zaoranych zostało około czternastu hektarów gruntu. Zdaniem mężczyzny podającego się za nowego właściciela gruntów nad Bogdanką na miejscu drogi posieje trawę, a w lesie pozbiera uschnięte gałęzie.
- Odnoszę wrażenie, że zaoranie szlaku jest próbą nagłośnienia jakiegoś problemu - mówi Andrzej Heigelmann. Jak przypuszczają też samorządowcy z Rad Osiedli Krzyżowniki - Smochowice i Strzeszynek najprawdopodobniej właściciel domagał się od miasta wykupu terenu drogi. Gdy miasto zwlekało, zaorał drogę.
- Właściciel terenu nie złożył w Wydziale Gospodarowania Nieruchomościami żadnego wniosku o wykup - twierdzi Maciej Milewicz, Biura Prasowego Urzędu Miasta Poznania.
Czy zatem mają rację policjanci, którzy choć zostali wezwani na miejsce zdarzenia, nie będą kontynuowali dochodzenia. Jak twierdzą mężczyzna zaorał swoją własność? Niekoniecznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?