18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Zasługi są ważne, ale polityka ważniejsza

Bogna Kisiel
Andrzej Wituski
Andrzej Wituski Fot. Marek Zakrzewski
Tym razem prawdopodobnie nie będzie mowy o "załatwianiu interesów politycznych" czy "bohaterach waszej bajki" tak, jak to działo się przy kandydaturach Lecha Wałęsy i Tadeusza Mazowieckiego na Honorowych Obywateli Poznania. Radni SLD zrezygnowali z oficjalnego zgłoszenia do tego wyróżnienia Andrzeja Wituskiego. Powód? Sprzeciw PiS.

Zwolennicy uhonorowania Andrzeja Wituskiego przypominają, że to za jego czasów między innymi rozpoczęto budowę "pestki", powstała trasa Niestachowska, dokończono przebudowę Jeziora Maltańskiego.

Niebagatelne zasługi ma też w podniesieniu rangi Międzynarodowych Konkursów Skrzypcowych im. H. Wieniawskiego poprzez pozyskiwanie znamienitych jurorów i utalentowanych, młodych skrzypków. Jednak radni PiS dali do zrozumienia, że nie życzą sobie wiceprezydenta z epoki stanu wojennego, prezydenta Poznania z PRL-u.

Awantury i targów więc nie będzie. Poza tym sam zainteresowany wyraził zgodę, ale pod warunkiem, że jego kandydatura nie będzie budzić kontrowersji.

To nie była pierwsza próba wyróżnienia A. Wituskiego. W 2002 roku z taką propozycją wystąpił zarząd miasta. Także wtedy starania zakończyły się fiaskiem.

Kto podczas uroczystej sesji Rady Miasta, która odbędzie się w czerwcu, zostanie Honorowym Obywatelem Poznania, a kto otrzyma tytuł Zasłużony dla Miasta?

Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez "Głos" wynika, że tytułem Honorowego Obywatela Poznania będzie wyróżniony prof. Lech Trzeciakowski, historyk. Natomiast w gronie zasłużonych dla miasta znajdą się: Gmina Żydowska, prof. Jacek Łuczak, specjalista z zakresu chorób wewnętrznych, anestezjologii i intensywnej terapii, kardiologii oraz medycyny paliatywnej, związany z Hospicjum Palium; Stefan Makné, pilot balonów gazowych, jedyny Polak, który po wojnie zdobył prestiżowy Puchar Gordona Bennetta, w czasie wojny członek Szarych Szeregów.

Grzegorz Ganowicz, przewodniczący rady pytany o tę sprawę, twierdzi, że stosownych projektów uchwał jeszcze nie ma, są przygotowywane. Rąbka tajemnicy uchyli może w przyszłym tygodniu. Dla odmiany Marek Sternalski, szef klubu radnych Platformy, utrzymuje, że temat jest jeszcze konsultowany. Wydaje się, że te dwa różne stanowiska są obliczone na zmylenie przeciwnika, bo materia jest nadzwyczaj delikatna i nieraz wywoływała kontrowersje.

Kompromitująca była choćby dyskusja sprzed lat o przyznaniu tytułu Honorowego Obywatela Poznania znanemu poznańskiemu dyrygentowi. Wtedy przyjęto, że nim uchwała taka trafi na sesję, wcześniej zespół, w skład którego wchodzą przedstawiciele wszystkich klubów, ustali kandydatów.

Jednak gdy w grę wchodzi polityka, zasady są łamane. Tak stało się w 2009 roku, kiedy to postanowiono tym tytułem wyróżnić prezydenta Lecha Wałęsę i pierwszego niekomunistycznego premiera Tadeusza Mazowieckiego. Do-szło wtedy do publicznej dyskusji, wymiany ciosów między PiS a Platformą.

Zapewne właśnie z tych powodów radni SLD nie upierali się teraz przy swoim kandydacie. "Głos" dowiedział się, że lewica chętnie do grona honorowych obywateli dołączyłaby Andrzeja Wituskiego, który najpierw był wiceprezydentem, a od 1982 r. do czasu pierwszych wolnych wyborów prezydentem Poznania. Ta propozycja nie znalazła jednak szerszego poparcia.

- Nie chcieliśmy awantury, politycznych przepychanek - wyjaśnia prof. Antoni Szczuciński. - Gdy poinformowaliśmy go o tym pomyśle, wyraźnie zaznaczył, że jeśli to ma być związane z kontrowersjami, to "proszę mnie nie brać pod uwagę".

Zespół, złożony z przedstawicieli klubów radnych, nie rozpatrywał tej kandydatury.
- Z tego, co wiem, nie był brany pod uwagę - twierdzi Michał Grześ, radny PiS i wiceprzewodniczący Rady Miasta.

Oficjalnie, nie, bo jednak to nazwisko padło, ale spotkało się z natychmiastowym sprzeciwem PiS.
- W sprawie honorowych obywateli i zasłużonych dla miasta nasz klub oficjalnie jeszcze się nie wypowiedział - zaznacza Grześ. I dodaje: - Andrzej Wituski był prezydentem w stanie wojennym. Znając moich kolegów, ta kandydatura wzbudziłaby sprzeciw.

Prawdopodobnie przewodniczący G. Ganowicz nie chciał wywoływać konfliktów wokół osób, których nazwiska miały być dyskutowane. A i lewicy nie zależało na stawianiu sprawy na ostrzu noża.

- Nie zawsze decydują względy merytoryczne - mówi Wojciech Wośkowiak, szef klubu radnych "Jeszcze więcej dla Poznania". - Pan Wituski to jednak osoba nietuzinkowa, bardzo zaangażowana w Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. H. Wieniawskiego.

Prof. A. Szczuciński uważa, że Andrzej Wituski bardzo zasłużył się dla kultury miasta w czasach, gdy sprawował urząd prezydenta, jak i później.
- Śmiało mógłby zostać Honorowym Obywatelem Poznania. Jestem głęboko o tym przekonany - dodaje prof. A. Szczuciński.

Także część radnych PiS zgadza się, że nie sposób nie docenić zasług A. Wituskiego. Jednak ich zdaniem, fakt, że był wiceprezydentem Poznania w czasie stanu wojennego jest argumentem na "nie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski