We wtorek rano, 10 września, pan Adam zostawił samochód na wyznaczonym miejscu parkingowym przy ulicy Rylejewa obok budynku Poczty Polskiej. Nasz Czytelnik udał się do lekarza.
- Między godziną 7.30 a 9.00 moje auto zostało doszczętnie zniszczone przez nieznanego sprawce. Uciekł on z miejsca zdarzenia. Wezwałem oczywiście policje i po dwóch godzinach czekania, spisaniu notatki, usłyszałem że sprawa pewnie i tak zostanie umorzona z powodu braku świadków. Najgorsze jest to że sprawca pewnie nie poniesie żadnych konsekwencji, bo może wcale nie zostać złapany, a wydaje mi się że nie powinno ujść mu to płazem - tłumaczy pan Adam.
- Stałem prawidłowo zaparkowany na parkingu przy poczcie. Po drugiej stronie jest droga dla dostawców do Castoramy - dodaje.
Pan Adam apeluje do osób, które mogły być świadkami dewastacji jego samochodu i prosi o kontakt.
Jeśli możecie pomóc ująć sprawcę, to napiszcie do nas na naszym profilu na Facebooku -> kliknij tutaj.
Sprawdź też:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?