Wersję, jakoby autorem hasła "Zielona Rewolucja", był Jakub Pyżalski potwierdzili w czwartek przed sądem pracownicy Family House, sponsora klubu, którzy na początku 2011 r. brali udział w "burzy mózgów" nad hasłem dla kampanii Warty Poznań.
- "A co byście powiedzieli na hasło "Zielona Rewolucja"? - taką wypowiedź prezesa Pyżalskiego z "burzy mózgów" zapamiętał Michał Ilowski, specjalista ds. inwestycji.
To samo usłyszał drugi z pracowników.
Sędzia Maciej Busz próbował dociec, czy poza ustnie wypowiedzianą propozycją hasła "Zielona Rewolucja" były inne dowody świadczące o autorstwie Pyżalskiego. Jak się okazuje, "burza mózgów" jest jedynym.
Z kolei Maciej Herold zeznał, że autorstwo hasła "Zielona Rewolucji" od samego początku nie było dla niego tajemnicą.
- To było jedno z haseł wymyślonych przez tatę, które wysłał do akceptacji pani prezes Łukomskiej-Pyżalskiej - zeznawał przed sądem. - Nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek kwestionował w tym czasie jego autorstwo.
Przypomnijmy: sądowy spór dotyczy hasła "Zielona Rewolucja", z którym Warta Poznań rozpoczęła rok temu nowy sezon oraz wynagrodzenia za nie i stworzone do niego logo. Józef Herold jest przekonany, że nikt nie jest w stanie podważyć jego praw do "Zielonej Rewolucji".
To w końcu on, a nie ktoś inny, został oficjalnie przedstawiony przez prezes klubu, Izabellę Łukomską-Pyżalską, jako autor hasła. Kiedy złożył w sądzie pozew o zapłatę 20 tys. złotych tytułem wynagrodzenia, prezes zmieniła zdanie podając za autora swojego męża, Jakuba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?