Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Zmiany w szpitalach. Zlikwidowane oddziały przy Grunwaldzkiej

Marta Żbikowska
Pacjenci otolaryngologiczni pomoc znajdą w klinice przy ul. Przybyszewskiego.
Pacjenci otolaryngologiczni pomoc znajdą w klinice przy ul. Przybyszewskiego.
Dermatologia, otolaryngologia, nefrologia - oddziałów tych specjalizacji nie ma już w szpitalu przy ulicy Grunwaldzkiej. Od 1 stycznia były Szpital Wojskowy jest też byłym już Specjalistycznym Szpitalem Klinicznym UM w Poznaniu. Został połączony ze Szpitalem Klinicznym im. Heliodora Święcickiego przy ul. Przybyszewskiego w Poznaniu.

Przeniesienie trzech oddziałów na ulicę Przybyszewskiego to dopiero początek zmian.

- Na razie przyglądamy się pracy szpitala przy Grunwaldzkiej, dopiero kiedy zdiagnozujemy jego funkcjonowanie będziemy podejmować kolejne decyzje. Na początek przenieśliśmy małe oddziały. Niektóre miały kontrakty mniejsze, niż wynoszą nasze nadwykonania - mówi Krystyna Mackiewicz, dyrektor Szpitala Klinicznego UM przy ul. Przybyszewskiego. - Obecnie widzimy ogromny problem z neurologią. Na Grunwaldzką ciągle przywożeni są pacjenci z udarami, mimo że nie ma tam oddziału udarowego. Trzeba tę sprawę uporządkować.

Czytaj także:
Szpital Przemienienia Pańskiego skończył 190 lat
Poznań: Pracownicy Centrum Stomatologii Uniwersytetu Medycznego chcą lepszego traktowania
Poznań: Oddział hematologii już w Szpitalu MSW

Dyrektor zapowiada, że zmiany organizacyjne nie oznaczają zwolnień. Przynajmniej na razie.

- Na pewno nie planujemy żadnych zwolnień grupowych - zapowiada Mackiewicz. - Nie przedłużyliśmy umów z osobami, którym pokończyły się kontrakty i umowy czasowe. Było to około 50 osób. Niektórym zaproponowaliśmy pracę w jednostce przy Przybyszewskiego.

Mimo zapewnień dyrekcji zatrudnieni w szpitalu przy Grunwaldzkiej obawiają się zmian.

- Nie dostałam żadnych informacji o zwolnieniach, ale wśród personelu było trochę niepokoju - przyznaje Małgorzata Anuszkiewicz, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Pielęgniarek i Położnych w szpitalu przy Grunwaldzkiej. - Pielęgniarki raczej nie obawiają się o pracę. Tym, które pracowały na zlikwidowanych oddziałach, zaproponowano zatrudnienie na innych.

Dyrektor twierdzi, że o tym, ile osób będzie pracować w połączonej placówce będzie można mówić dopiero w połowie tego roku.
Według rektora Uniwersytetu Medycznego jeszcze dłużej trwać będzie organizowanie pracy szpitala.

- Przy Grunwaldzkiej na pewno będzie zachowana funkcja szpitala - zapowiada profesor Jacek Wysocki, rektor uczelni. - Na początku jednak trzeba będzie przeprowadzić tam remont, a żeby to zrobić niektóre oddziały będą przenoszone na Przybyszewskiego.

Szpital przy Grunwaldzkiej jest w fatalnym stanie. Profesor Wysocki przewiduje, że doprowadzenie budynku do takiego stanu, aby można tam było przenieść część działalności z Przybyszewskiego to kwestia dwóch, a nawet trzech lat.

Mimo likwidacji trzech oddziałów przy Grunwaldzkiej pacjenci mają nie odczuć zmian.
- Limitowanie przyjęć to kwestia kontraktu, a te się nie zmienią - twierdzi prof. Wysocki. - Zmieni się tylko miejsce wykonywania usługi.

Małgorzata Anuszkiewicz przyznaje, że pracownicy do zmian są już przyzwyczajeni.
- Przerabialiśmy to samo dokładnie rok temu - przypomina szefowa związku zawodowego.

Kiedy rok temu uczelnia przejmowała Szpital Wojskowy dyrektorem kliniki została Kornela Cieślik.
- Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy - mówi była już dyrektor szpitala. - Ale to jest powołanie, a osoba, która została powołana, w każdej chwili może zostać odwołana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski