Strażnikom udało się odnaleźć zwierzę. Puszka, w której tkwiła jego głowa, okazała się pojemnikiem po karmie dla kotów. Na szczęście miała dziury, dlatego zwierzak nie udusił się. Puszkę ściągnął weterynarz. On też opatrzył rany, których nabawił się kot.
Zwierzę prawdopodobnie znalazło puszkę na śmietniku. Dlatego strażnicy przypominają, by metalowe puszki czy plastikowe butelki zgniatać przed wrzuceniem do pojemnika, a worki foliowe zawiązywać tak, by zwierzę nie mogło wejść do środka.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pogonić kota sadystom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?