Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Zoo musi zmienić regulamin. Nie może karać zwiedzających

Błażej Dąbkowski
Na terenie ogrodu zoologicznego dochodziło do sytuacji, kiedy odwiedzający dręczyli tygrysa.
Na terenie ogrodu zoologicznego dochodziło do sytuacji, kiedy odwiedzający dręczyli tygrysa. Andrzej Szozda/Polskapresse
Poznańskie zoo będzie musiało zmienić regulamin. Od kilku lat widnieją w nim zapisy dotyczące pobierania kar pieniężnych od zwiedzających, łamiących zasady bezpieczeństwa. Nie mają one jednak uzasadnienia w prawie.

20 zł za poruszanie się gości zoo poza alejkami i placami przeznaczonymi dla zwiedzających. 50 zł za podawanie lub wrzucanie zwierzętom przedmiotów, czy wejście do ogrodu pod wpływem alkoholu. A 100 zł za karmienie zwierząt. Tak wygląda taryfikator kar wprowadzony kilka lat temu przez dyrekcję poznańskiego zoo. Co więcej, zgodnie z regulaminem, kary mogą się kumulować.

Czytaj też: Zoo Poznań: Kolejny nalot policjantów z bronią na ogród zoologiczny. "Proszę zabrać zwierzęta i dać nam spokój!" - apeluje dyrekcja

Choć już w 2016 r. radny Michał Grześ zwracał władzom miasta uwagę, że ogród zoologiczny nie może wprowadzać sankcji w postaci mandatów za naganne zachowanie zwiedzających, do tej pory zapisy regulaminu nie zostały zmienione.

– W w regulaminach innych ogrodów na terenie Polski i Europy kary pieniężne nie występują – mówi radny. I dodaje: Nie mogę zrozumieć dlaczego pani dyrektor Ewa Zgrabczyńska pozwala sobie na ciągłe łamanie prawa.

Jak się dowiedzieliśmy zoo będzie musiało w najbliższym czasie zmienić zapisy regulaminu. – Co do zasady, umieszczenie w regulaminie ogrodu konkretnego teryfikatora kar i nadanie im charakteru administracyjnego nie znajduje uzasadnienia w prawie. Zobowiązałem więc panią dyrektor do wprowadzenia zmian. Choć rozumiem, że zapis miał charakter prewencyjny, to potrafię sobie wyobrazić takie naruszenie, które może narazić zoo na dużo większą szkodę niewspółmierną do 50 czy 100 zł kary. W tej sytuacji będziemy korzystać z roszczeń cywilno-prawnych – mówi Bartosz Guss, wiceprezydent Poznania.

Przypomnijmy, że na terenie ogrodu dochodziło do sytuacji, w której dręczony był tygrys. Nagminne było też trzymanie, lub sadzanie dzieci na barierkach wybiegów niebezpiecznych zwierząt przez ich rodziców.

- W zoo przepisy dotyczące bezpieczeństwa powinny być rygorystyczne z uwagi na występowanie szczególnego zagrożenia, związanego z kontaktem z niebezpiecznymi zwierzętami. Dlatego próba ich łamania powinna być surowo karana – dodaje wiceprezydent.

Zobacz też:

Nieodpowiedzialni rodzice w zoo

Nowe zoo: Nieodpowiedzialni rodzice w zoo

Zobacz: Służby weszły do zoo w Poznaniu. Trwa śledztwo ws. nielegalnej kastracji tygrysów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski