W całej Polsce powstało już 600 komitetów społecznych poparcia dla referendum w sprawie wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW-ów). Na ich bazie Paweł Kukiz chce tworzyć później komitety wyborcze. A najnowszy sondaż IBRiS dla "Rzeczpospolitej" pokazuje, że jego ruch ma o co walczyć - zajął pierwsze miejsce przed PiS.
Do działań włączyli się także sympatycy z Wielkopolski. Wczoraj odbyło się pierwsze spotkanie Poznańskiej Inicjatywy Poparcia Pawła Kukiza. - To próba zebrania grupy wszystkich osób, które chcą aktywnie wspierać Pawła - mówił Maciej Lesicki, organizator. - Stoimy przed historycznym momentem, w którym możemy zrobić w kraju coś naprawdę dobrego. Ale wsparcie to nie tylko "lajki" na Facebooku, a obecność i aktywność. W Wielkopolsce musi być szczególnie duża, bo mamy tu silną polityczną machinę, która nazywa się Platforma Obywatelska. Gdy wprowadzimy JOW-y, skończy się partyjniactwo. Każdy chętny będzie mógł kandydować do Sejmu.
Spotkanie zweryfikowało internetowe "lajki". Choć na Facebooku udział zadeklarowało ponad 100 osób, przyszło ok. 30-40.
- Paweł Kukiz to dla mnie przede wszystkim muzyk. Ale chce walczyć z tym, co mnie denerwuje od lat - tymi samymi twarzami polityków zamkniętych na obywateli - mówiła nam 59-letnia Bożena Stengard. - Szukam mądrego rozwiązania, które pozwoli, żeby nam - w szczególności moim dzieciom i wnukom - żyło się lepiej. Chcę wysłuchać tego, co mają do powiedzenia zwolennicy Kukiza i wyciągnąć wnioski - czy się z tym zgadzam, czy chcę zaufać.
Uczestnicy spotkania wysłuchali prezentacji na temat JOW-ów. Wygłosił ją Jerzy Pięta z Grodziska Wlkp. Przekonywał, że JOW-y dadzą równe prawo do kandydowania wszystkim obywatelom, a nie tylko przedstawicielom partii. Wskazywał m.in., że okręgi będą mniejsze i zwiążą posła z ludźmi, kandydat niezależny nie będzie potrzebował tylu podpisów poparcia i wyborczych głosów co teraz, gdy chce walczyć z partyjnymi listami, a sama kampania będzie tańsza. Jego zdaniem, choć JOW-y prowadzą do dwubiegunowej sceny politycznej, na pewno doprowadzą do wymiany głównych sił oraz ludzi.
Właśnie z nadzieją na zmianę przyszedł na spotkanie 26-letni Michał Jóźwiak, który planuje działać w ruchu Kukiza. - Dochodzę do wniosku, że może to sposób wyłaniania parlamentarzystów prowadzi do patologii - mówił. - Nie jestem tego pewien, ale już czas postawić na zmianę i się przekonać. JOW-y mogą być narzędziem do tej zmiany i początkiem ulepszania kraju.
Po prezentacji uczestnicy spotkania pytali m.in. o możliwość zmniejszenia liczby posłów i szanse JOW-ów w referendum. Wpisywali się na listy chętnych do np. organizowania spotkań czy druku ulotek.
Choć zwolennicy Kukiza są dopiero na początku organizowania się, już pojawiły się pewne zgrzyty. Organizatora wczorajszego spotkania skrytykował w internecie wielkopolski koordynator Zmielonych - grupy współpracującej z Kukizem na rzecz JOW-ów. - Mówienie, że to pierwsza inicjatywa, jest robieniem ludzi w konia - mówi Konrad Przemysławski. - Nasza grupa działa od dawna, mamy cykliczne spotkania. Pan Lesicki był na ostatnim, nie odzywał się, nie powiedział nic o planowanym spotkaniu. Można pomyśleć, że to forma autopromocji.
Z kolei Lesicki odpowiada, że nie chce żadnych nieporozumień, bo to nie pomaga Kukizowi. Liczy na współpracę ze Zmielonymi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?