- Różnie z tą życzliwością bywa - twierdzi motornicza Michalina Piwańska. - Niektórzy mają dla nas uśmiech i dobre słowo, ale są i tacy, którzy tylko kląć potrafią. Niedawno jakiś beztroski kierowca źle zaparkował i zablokował torowisko. Ludzie mi tak ubliżali, jak dojechałam spóźniona na przystanek, że łzy mi się cisnęły do oczu. No bo przecież nie byłam temu winna.
Kierowcy i motorniczowie potrafią docenić miłe gesty. - Z życzliwością spotykam się na co dzień - opowiada Jacek Woliński, kierowca autobusu. - Ludzie traktują mnie tak, jak ja ich traktuję. Uśmiechają się, bo ja się uśmiecham.
Nawet z końca 18-metrowego autobusu potrafią podziękować za to, że pan Jacek zaczekał, aż dobiegną do przystanku. Co tydzień do siedziby MPK wpływa też kilkanaście listów pasażerów, w których chwalą pracowników (bo udzielił pierwszej pomocy, zaczekał na przystanku czy odwiózł do domu pasażerki torbę, którą zostawiła w autobusie).
Często wpływają jednak także skargi. Pracownicy, których one dotyczą, muszą złożyć pisemne wyjaśnienie i raport z zajścia. Jeśli wersje są różne, do akcji wkraczają szefowie zajezdni.
- Sięgam wtedy po nagranie monitoringu - mówi Janusz Szawłowski, kierownik zajezdni autobusowej przy Warszawskiej. - Często się zdarza, że to pasażer był napastliwy i nie mając racji wywołał awanturę. Wtedy zapraszam autora skargi do obejrzenia nagrania, które jest wiarygodnym dowodem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?