Wydział oświaty podał dane na temat tegorocznych zwolnień nauczycieli. W czwartek dyskutowali na ten temat radni z komisji oświaty.
Z informacji złożonych przez dyrektorów szkół wynika, że 69 osób straci pracę z powodu zmniejszonej liczby oddziałów i braku godzin (21 w liceach, 17 w gimnazjach, 15 w szkołach podstawowych, 13 - w artystycznych i 1 w przedszkolu).
To jednak nie wszystko - aż 371 nauczycielom nie przedłużono umów na nowy rok szkolny. Najwięcej z nich pracowało w podstawówkach (98 w szkołach i 33 w świetlicach szkolnych). Umowy na czas określony nie przedłużono też 75 nauczycielom w gimnazjach, 55 - w szkołach zawodowych, 42 - w przedszkolach, 39 - w licach. To najważniejsze dane.
Do tego dochodzą osoby, którym ograniczono liczbę godzin - w sumie 54. Najwięcej, bo aż 24 w szkołach zawodowych, 15 - w licach, 11 - w gimnazjach i po 2 osoby w szkołach podstawowych i artystycznych. 53 nauczycieli przeszło na emeryturę, a 17 zwolniło się na swój wniosek.
Dane wydziału oświaty są zbliżone do tych, które na początku czerwca przedstawiły związki zawodowe. Jak mówili ich członkowie, nauczycieli czeka niewątpliwie trudny czas. W najgorszej sytuacji są ci z wieloletnim strażem. Im trudniej będzie znaleźć nową pracę.
Jak zauważa Przemysław Alexandrowicz, radny PiS, nie można mówić, że za zwolnienia i zmniejszenie wymiaru pracy odpowiada wyłącznie reforma zniesienia obowiązku szkolnego sześciolatków.
- W podstawówkach jest to 115 osób, a w gimnazjach - 103 - podkreśla P. Alexandrowicz.
W szkołach zawodowych mają to być 92 osoby, a w licach - 75. Nadal jednak najwięcej zwolnionych jest w szkołach podstawowych. W gimnazjach na redukcje etatów nauczycieli wpływ ma prawdopodobnie niż demograficzny. Ten jest już dostrzegalny też w szkołach ponadgimnazjalnych. W liceach dochodzi jeszcze zmiana podstawy programowej (uczniowie drugich klas wolą przedmioty, których chcą się uczyć na poziomie rozszerzonym - nie wszystkie są chętnie wybierane).
- Te liczby pokazują, że stwierdzenie, że nauczyciela w polskiej szkolne trudno jest zwolnić, to stereotyp - zaznacza Katarzyna Kretkowska, radna Lewicy.
Jak tłumaczy Renata Jocz z Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania, dane na temat zwolnionych mogą ulec jeszcze zmianie. Dokładne będą znane w październiku. O porównanie liczby nauczycieli pracujących w maju i już po rozpoczęciu nowego roku szkolnego, poprosili też członkowie NSZZ „Solidarność”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?