Za dwa tygodnie oba zespoły zmierzą się w Poznaniu w pojedynku rewanżowym. Stawką dwumeczu jest awans do fazy grupowej Pucharu UEFA.
Trener poznaniaków miał z powodu kontuzji trochę problemów z ustawieniem linii defensywnej. Ostatecznie na prawej obronie zagrał Bartosz Bosacki, po przeciwnej stronie Grzegorz Wojtkowiak, a parę środkowych obrońców utworzyli Zlatko Tanevski oraz Manuel Arboleda.
Pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze, ale po dokładnym dośrodkowaniu z lewego skrzydła Milenko Ačimoviča, niecelnie główkował Matthias Hattenberger. Po chwili Krzysztof Kotorowski wybronił mocny strzał Jocelyna Blancharda, a w dziesiątej minucie Lech cudem nie stracił bramki. Z dystansu uderzył Ačimovič, a odbita przez Kotorowskiego piłka trafiła w nogę Arboledy, po czym o centymetry minęła słupek.
W kolejnych minutach mecz się wyrównał. Kilka ofensywnych akcji przeprowadzili poznaniacy, ale nie potrafili poważniej zagrozić bramce strzeżonej przez Szabolcsa Safara.
W 31. minucie lechici stanęli przed szansą na objęcie prowadzenia. Gospodarze łatwo stracili piłkę w środku pola, a poznaniacy przeprowadzili błyskawiczną kontrę. Przed polem karnym Robert Lewandowski atakowany przez Jacka Bąka upadł na murawę, co cypryjski sędzia zinterpretował jako próbę wymuszenia rzutu wolnego i ukarał napastnika Kolejorza żółtą kartką.
Do przerwy bramek nie było, ale kibice jednej i drugiej drużyny liczyli, iż w drugiej odsłonie gole wreszcie padną.
W 62. minucie Rubin Okotie łatwo przy końcowej linii poradził sobie z Rafałem Murawskim oraz Tanevskim i zagrał do Mario Baziny. Ten wyłożył piłkę nadbiegającemu Matthiasowi Hattenbergerowi, którego potężne uderzenie zostało jednak zablokowane.
Tego szczęścia zabrakło gościom chwilę później. Po centrze z rzutu rożnego Ačimoviča, Franz Schiemer strzałem głową pokonał Kotorowskiego. Lechici natychmiast postanowili odpowiedzieć. Wywalczyli rzut wolny w pobliżu pola karnego Austrii, a po dośrodkowaniu Murawskiego, także głową do wyrównania doprowadził Hernan Rengifo.
Po tych dwóch trafieniach mecz zdecydowanie zyskał na atrakcyjności. W 71. minucie Lewandowski powalił w naszym polu karnym Hattenbergera i sędzia podyktował karnego, ale Okotie trafił w słupek. W odpowiedzi po akcji prawą stroną Bartosza Bosackiego, bliski powodzenia był Semir Stilić.
Kwadrans przed końcem gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie. Z prawej strony dośrodkowywał Ačimovič, a do piłki znów najwyżej wyskoczył Schiemer i po raz drugi pokonał Kotorowskiego.
W końcowych minutach lechici postawili wszystko na jedną kartę i zdecydowanie zaatakowali, ale nie potrafili choćby doprowadzić do remisu, lecz w rewanżu nie stoją na straconej pozycji. Muszą zagrać jednak bardziej uważnie w obronie i skutecznie w ataku.
Austria Wiedeń - Lech Poznań 2:1 (0:0)
Bramki: dla Austrii - Franz Schiemer 2 (64), (76); dla Lecha - Hernan Rengifo (66).
Austria: Safar - Standfest, Bąk, Schiemer, Majstorović - KrammerI (79. Sulimani), Hattenberger, Blanchard, Ačimovič (89. Xiang) - Diabang (50. Bazina), Okotie. Trener Karl Daxbacher.
Lech: Kotorowski - Bosacki, Arboleda, Tanevski, Wojtkowiak - Bandrowski, Murawski, Injać, Stilić (80. Peszko) - Lewandowski (90. Wilk), Rengifo. Trener Franciszek Smuda.
Sędziował: Kostas Kapitanis (Cypr). Widzów: 6500.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?