Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznaniacy wyprowadzają się z Poznania, bo jest za drogo

Monika Kaczyńska
Mimo że poznaniakom nie opłaca się żyć w tym mieście, to tu dojeżdżają do pracy.
Mimo że poznaniakom nie opłaca się żyć w tym mieście, to tu dojeżdżają do pracy. Marek Zakrzewski
Drogie mieszkania, drogie sklepy, droga komunikacja miejska, wysokie rachunki za wodę i wywóz śmieci - tak coraz częściej poznaniacy widzą swoje miasto. I wyprowadzają się poza granice aglomeracji. Przedstawiciele poznańskich organizacji i radni już od paru lat alarmują: liczba mieszkańców Poznania topnieje. Powody?

- Dwa lata temu zdecydowaliśmy się kupić mieszkanie w Środzie - opowiada Paweł Wojtysiak. - I właściwie mamy jeden pokój gratis. Tyle ile zapłaciliśmy tutaj, w Poznaniu nie wystarczyłoby na 48 mkw.

Mimo że Środa leży zaledwie 30 km od Poznania, ceny mieszkań są tu zdecydowanie niższe. Za niewiele ponad 200 tys. zł można kupić tu nowo wybudowane mieszkanie o powierzchni 54,7 mkw. Za te same pieniądze w Poznaniu można wybierać między 29-metrową kawalerką na Winogradach, 32 mkw. na Dębcu lub 40-metrowym mieszkaniem na Naramowicach lub na Zawadach. Rodzina, która chciałaby kupić w Poznaniu mieszkanie od dewelopera, za około 50 mkw. musiałaby wydać przynajmniej 270 tys. zł. W przypadku kredytu hipotecznego na 35 lat oznacza to miesięczną ratę wyższą o 500 zł.

- Do tego dochodzą niższe koszty utrzymania mieszkania - podkreśla Wojtysiak. - Znajomi, którzy mają podobne mieszkanie na Piątkowie, płacą o około 150 zł więcej. To efekt niższych tutaj kosztów wody i wywozu śmieci. W Poznaniu mieszkańcy budynków wielorodzinnych płacą za wywóz śmieci przeciętnie 10 zł miesięcznie od osoby. W Środzie Wielkopolskiej stawka nie przekracza 8 zł. Mieszkaniec Poznania za 1 m sześc. wody płaci 3,88 zł, mieszkaniec Środy - 3,02 zł. Jeśli wziąć pod uwagę fakt, że poza Poznaniem nieco droższy jest wywóz ścieków, różnica w cenie wody i tak jest godna uwagi.

Paweł Wojtysiak pracuje w Poznaniu, jego żona w Komornikach. - Dojeżdżamy do pracy i wracamy razem - opowiada mężczyzna. - Miesięcznie koszt paliwa to około 500 - 600 zł. Gdy mieszkaliśmy w Poznaniu, żona jechała do pracy samochodem, ja korzystałem z komunikacji miejskiej, to na transport wydawaliśmy więcej.

Także Kacper Wozowski, który przeniósł się z rodziną do Pamiątkowa, położonego 12 km od Szamotuł, uważa, że wzrost kosztów transportu jest mniejszy niż można byłoby oczekiwać.

- Jestem informatykiem, więc pracuję u klientów - mówi. - Koszty paliwa zawsze stanowiły w moim budżecie bardzo poważną pozycję. Codziennie dojeżdżam do Poznania, później krążę po mieście. Od kiedy przeprowadziliśmy się do Pamiątkowa, wydaję na dojazdy 100, może 150 zł więcej. Faktem jest jednak, że starannie planuję dzień. Gdy mieszkaliśmy w Poznaniu, zdarzało się, że wracałem po coś do domu. Teraz, gdy już dotrę do Poznania, powrót po to, żeby drugi raz jechać do Poznania byłby bez sensu. Żona pracuje na miejscu w Pamiątkowie.

Wozowski podkreśla też, że koszty utrzymania domu z ogrodem w Pamiątkowie są nieporównywalnie niższe niż podobnej nieruchomości np. w Przeźmierowie.

- W naszej miejscowości drogie jest odprowadzanie ścieków - mówi. - Ale od kiedy założyłem podlicznik na wodę ogrodową, myślę, że na utrzymanie domu wydaję gdzieś 2/3 tego, co musiałbym wydać w Poznaniu. Nawet rachunki za prąd mamy niższe.

1 m sześc. wody w Pamiątkowie kosztuje 3,73 zł. Odprowadzenie metra ścieków to 6,97 zł. Łącznie mieszkańcy płacą nieco więcej niż poznaniacy. Za to sporo mogą zaoszczędzić na wywozie śmieci. Opróżnienie standardowego pojemnika 120-litrowego kosztuje miesięcznie 13,10 zł. W Poznaniu za taką samą usługę trzeba zapłacić prawie 45 zł.

Jednak tym, co zdecydowało o przeprowadzce dalej od Poznania była cena nieruchomości.

- Tutaj mieszkam w dużym domu z ogrodem - tłumaczy Kacper Wozowski. - Na podobny w Poznaniu nie byłoby mnie jeszcze długo stać. Generalnie uważam, że przeprowadzka bardzo się opłaciła, nie tylko jeśli chodzi o komfort, ale i finansowo

Obiegowa opinia głosi, że w mniejszych miejscowościach tańsze są również codzienne zakupy. Tu jednak, ci którzy wybrali życie za miastem, nie upatrują źródeł większych oszczędności.

- Tego, że w Środzie jest taniej dowiadujemy się raczej od znajomych - twierdzi Paweł Wojtysiak. - Robimy zakupy tutaj, więc trudno nam porównać. Ale podobno płacimy mniej.

Kacper Wozowski twierdzi, że choć ceny w sklepach w Pamiątkowie są niższe, niż w podobnych placówkach na poznańskich osiedlach, to bardziej opłaca się wyprawa raz w tygodniu do marketu. Jednak wyjście do kina to już zupełnie inna historia.

- Przed remontem bywaliśmy w szamotulskiej "Halszce" - mówi. - Mimo foteli z lat 60. ubiegłego wieku, 10 zł za bilet było ceną zachęcającą, jeśli do tego dodać niższy koszt dojazdu, bo do Szamotuł mamy zaledwie 12 km, była to bardzo kusząca opcja.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski