Poznaniak informował komornika oraz wierzyciela o tym, że zaszła fatalna pomyłka, ale w odpowiedzi miał usłyszeć, że „każdy się jakoś tłumaczy”. Poradzono mu, że sprawa szybko zostanie załatwiona, jeśli po prostu zapłaci dług. Miał też czekać nawet 21 dni na rozpatrzenie jego reklamacji.
– W tym czasie z wirtualnego dłużnika stałbym się realnym dłużnikiem – irytuje się Piotr Świątkowski. – Komornik zajął moją pensję, a księgowa z zakładu pracy zapowiedziała, że będzie musiała przelać pieniądze, których się domaga. Groziło mi, że nie będę miał z czego spłacić kredytu za mieszkanie.
Poznaniak myślał, że historia z zagubionym dowodem już dawno została wyjaśniona. Bo kiedy w 2001 roku stracił dokument, szybko powiadomił o tym policję oraz urząd miasta. Choć po jakimś czasie okazało się, że ktoś znalazł jego dokument i zaczął zaciągać kredyty, to tamte przypadki szybko wyjaśniono.
– Przez ostatnie lata, kiedy zgłaszali się do mnie komornicy, przyjmowali moje wyjaśnienia, że ktoś „skradł” moją tożsamość. Odstępowali od egzekucji – tłumaczy Świątkowski.
Dodaje, że w związku z tamtymi postępowaniami widział także ksero swojego odnalezionego dowodu. – Był perfekcyjnie sfałszowany: zostawiono moje imię i nazwisko, PESEL, ale wklejono nowe zdjęcie – był to młody chłopak. Wpisano też nowy adres zamieszkania: Wrocław, ul. Dzielna. Nigdy tam nie mieszkałem, ale co z tego, skoro na moje nazwisko oszust zaczął zaciągać długi – irytuje się Świątkowski.
W styczniu tego roku sprawa zagubionego dowodu wróciła. Dostał pismo od wrocławskiego komornika Artura Wojnara, że ma do zapłaty ponad 3 tys. zł. Wierzycielem była firma Ultimo z Wrocławia skupująca „trudne” długi. A nakaz zapłaty wystawił sąd w Lublinie.
Świątkowski zaczął interweniować u komornika, u wierzyciela oraz w sądzie. Stracił sporo nerwów oraz pieniądze na wniesienie opłat w sądzie.
– Kazano mi wysłać pisma i czekać. Specjalnie pojechałem też do Wrocławia, by wyjaśnić sprawę. Komornik mnie jednak nie przyjął, od jego pracownika usłyszałem, że ich interesuje tylko decyzja sądu, a podobnie jak ja, tłumaczą się także inni. Potem pojechałem na Dzielną. Drzwi otworzył starszy pan. Powiedział, że od lat na moje nazwisko przychodzi mnóstwo wezwań – opowiada poznaniak.
Ostatecznie komornik zmienił stanowisko. Po tym, jak Świątkowski zgłosił sprawę mediom, w tym „Głosowi Wielkopolskiemu”. Po naszych telefonach firma Ultimo wysłała pismo do komornika, aby umorzył egzekucję. Czy zadziało dopiero zainteresowanie dziennikarzy?
Komornik Wojnar nie chciał z nami rozmawiać. W jego kancelarii usłyszeliśmy, że mamy dzwonić do rzecznika wrocławskiej Izby Komorniczej.
– Znam sprawę i czuję empatię wobec takich osób, jak pan Piotr – mówi nam Monika Janus, rzecznik wrocławskich komorników. – Ale z drugiej strony często różni ludzie nieprawdziwe twierdzą, że ktoś się pod nich podszył i zaciągnął długi. Sama miałam takie przypadki. Poza tym komornik nie jest sądem. Ma obowiązek egzekwować to, co postanowi sąd. W tej sprawie panem postępowania jest wierzyciel, czyli firma Ultimo. Ona, jeśli rzeczywiście doszło do pomyłki, powinna złożyć wniosek o wstrzymanie egzekucji lub umorzenie sprawy.
Wrocławska firma to zrobiła, zaraz po tym, jak zaczęli do niej dzwonić dziennikarze.
Anna Woźniak, rzecznik prasowy Ultimo: – Działaliśmy zgodnie z procedurami. Pismo od tego pana dostaliśmy dopiero w ubiegłym tygodniu. Wcześniej nie mieliśmy informacji, że zagubił dokument. Nawet gdybyśmy jego reklamację rozpatrzyli później, a komornik pobrałby już pieniądze z jego konta, oddalibyśmy je.
Świątkowski niedawno zaczął prowadzić bloga opisując na nim swoje perypetie. Pod adresem dzielna49.blog.pl napisał właśnie, że został przeproszony przez Ultimo. A u komornika usłyszał, że szybko wyślą mu faksem pismo o umorzeniu sprawy.
– Usłyszeć „zaraz to zrobię” od pracownika kancelarii, która jeszcze tydzień temu twierdziła, że „każdy jakoś się tłumaczy” – BEZCENNE – komentuje poznaniak na swoim blogu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?