Tak jak już wspomniałam, sytuacji, w których musieliśmy zapłacić za błędy urzędników było ostatnio wiele. Części z nich można było się ustrzec. Uniknąć można było również - jak tłumaczy radny, a jednocześnie prawnik Tomasz Lewandowski - zapłaty za ulicę Dzięgielową. Wystarczyło tylko trochę pomyśleć.
Wtej całej sytuacji najgorsze jest jednak co innego. Miasto Poznań, które słynie z gospodarności, przedsiębiorczości i zdobywa wiele prestiżowych nagród, w sprawie ulicy Dzięgielowej kompletnie się skompromitowało. Władze miasta zasiadły do wspólnego stołu z władzami uniwersytetu - jednak nie po to, aby rozmawiać, ale by rozegrać partyjkę pokera. Według mnie właśnie do tej karcianej gry (w której wygrywa nie ten kto ma lepsze karty, lecz ten, kto lepiej manipuluje) można tę transakcję porównać. Miasto miało mocne karty, a mimo to dało się ograć... jak dziecko. Niestety, przegrywając nie swoje, lecz nasze pieniądze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?