Poznańska Malta to jedno z najpopularniejszych miejsc w mieście. Kochają je rowerzyści, rolkarze i piesi. W poniedziałek Elżbieta Gramacka poszła tam na spacer. Wjechał w nią rowerzysta.
- Nic poważnego mi się nie stało, ale zaliczyłam upadek i teraz boli mnie krzyż. Mam zadrapania i otarcia na dłoniach. Mam też na plecach dużego siniaka. Od tej pory boję się spacerować w tych okolicach - opowiada ze smutkiem Elżbieta Gramacka.
To nie pierwszy taki przypadek. W Sylwię Krysztofiak także w okolicach Malty uderzył rowerzysta. Jej wypadek zakończył się poważniej. Studentka miała kontuzję nogi.
- Rozpędzony rowerzysta nie zauważył mojego młodszego brata, z którym byłam na spacerze. Starając się go zasłonić własnym ciałem, zostałam potrącona - wspomina tamto wydarzenie pani Sylwia.
Piesi narzekają nie tylko na okolice Malty. W Poznaniu jest jeszcze kilka takich miejsc, gdzie są szczególnie narażeni na pędzące jednoślady.
- Ścieżka rowerowa na Fredry to koszmar. Wyjście z Collegium Maius, przystanek, wszystko tuż obok siebie. Byłam świadkiem, jak kurier na rowerze potrącił studentkę, która szła na tramwaj - dodaje Justyna Stankiewicz, studentka.
Na Malcie jest wyznaczona droga rowerowa oraz droga dla spacerowiczów, ale oznaczenia są słabo widoczne, co w rezultacie skutkuje tym, że niewiele osób przestrzega obowiązujących przepisów. Z kolei przy ul. Fredry torowisko jest zbyt blisko drogi rowerowej, która znów zajmuje znaczną część ścieżki dla pieszych. Czy można coś z tym zrobić?
- Rowerzyści, którzy jadą legalnie chodnikiem bądź drogą pieszo-rowerową, muszą zachować szczególną ostrożność. W centrum miasta nie ma często szans na wydzielenie osobnej drogi dla pieszych i rowerzystów, bo nie ma na to miejsca - tłumaczy Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej.
Tak jak różni są kierowcy na drodze, tak i różni są rowerzyści. Niektóre wypadki zdarzają się też z nieuwagi spacerowiczów.
- Często jest tak, że zamyśleni piesi wchodzą na ścieżki rowerowe czy kontrapasy dla rowerzystów. Również nie zachowują ostrożności, nie rozglądają się ani w prawo, ani w lewo, nie patrzą pod nogi - komentuje Iga Kolasińska, która po Poznaniu porusza się na rowerze. - Kilka miesięcy temu jechałam kontrapasem i pod koła weszła mi kobieta. W ostatniej chwili udało mi się ją wyminąć.
- Osoby, które poruszają się rowerem po chodniku, zawsze muszą ustępować spacerowiczom - podkreśla Przemysław Piwecki.
Według statystyk Komendy Miejskiej w Poznaniu, w ubiegłym roku doszło do 62 wypadków z udziałem rowerzystów. Jeden był śmiertelny. Doszło też do 277 kolizji. Ale nie tylko spacerowicze skarżą się na nieodpowiedzialnych miłośników dwóch kółek. Wiele uwag do ich jazdy mają też kierowcy.
- Rowerzyści często nie zdają sobie sprawy, jakie niebezpieczeństwo stanowią na drodze. Wyjeżdżają przed maskę, albo torują ruch na drodze, bo jadą środkiem jezdni - tłumaczy pan Antoni, kierowca. - Podobnie jest z motocyklistami.
Kierowcy mówią też, że rowerzyści na przejściach dla pieszych, gdzie nie ma ścieżek rowerowych, nie przeprowadzają swoich rowerów, tylko na nich jadą. A to jest niebezpieczne i grozi mandatem.
Policja i straż miejska apelują o zmniejszenie prędkości.- Rowerzyści jeżdżą po mieście zbyt szybko. Przez to zdarza się, że często nie zdążą wyhamować przed pieszymi - podsumowuje P. Piwecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?