Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznańska Kolej Metropolitalna rusza 10 czerwca: Mają być mniejsze korki, ale będzie odwrotnie? Problemem brak wiaduktów

Redakcja
Kolej Metropolitalna rusza 10 czerwca. Na jej trasie będą jeździły pociągi Kolei Wielkopolskich.
Kolej Metropolitalna rusza 10 czerwca. Na jej trasie będą jeździły pociągi Kolei Wielkopolskich. Poznańska Kolej Metropolitalna
10 czerwca wystartuje Poznańska Kolej Metropolitalna, która ma zachęcić mieszkańców aglomeracji do korzystania z kolei zamiast samochodów. Ponadto ma przyczynić się do odkorkowania dróg wjazdowych do Poznania. Niewykluczone jednak, że zamiast maleć, korki... wzrosną. Problem dotyczy tras, na których wciąż nie ma bezkolizyjnych wiaduktów drogowo-kolejowych. Władze województwa nie ukrywają, że zdają sobie sprawę z problemu.

– Brak wiaduktów jest rzeczywiście największym problemem i najtrudniej go rozwiązać. Jednak budowa kolei metropolitalnej to określony proces, który będzie trwał. Z jednej strony to zwiększona liczba połączeń, do tego centra przesiadkowe oraz właśnie bezkolizyjne skrzyżowania. A z tymi ostatnimi obecnie sytuacja jest najtrudniejsza – nie ukrywa Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego.

Czytaj też: Poznańska Kolej Metropolitalna: Doganiamy Europę, czyli szybki transport do Poznania i pociągi co pół godziny

Przypomnijmy, że za dwa tygodnie ma wystartować kolej metropolitalna. W godzinach szczytu pociągi będą co pół godziny kursowały w dziewięciu różnych kierunkach z Poznania do miast oddalonych od niego do około 50 km. Na razie projekt wystartuje jednak na czterech trasach. Będą to kursy z Poznania do Wągrowca, Nowego Tomyśla, Grodziska Wielkopolskiego oraz Jarocina.

O ile zwiększenie liczby pociągów, które będą kursowały na tych trasach, może cieszyć pasażerów podróżujących koleją, o tyle mniej zadowoleni mogą być kierowcy. Dla nich może to oznaczać, że będą spędzać więcej czasu przy zamkniętych przejazdach kolejowych.

Chociaż na trasie do Wągrowca czy Jarocina najważniejsze przejazdy kolejowo-drogowe są bezkolizyjne, zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku tras do Nowego Tomyśla czy Kościana.
Wielkie korki już teraz tworzą się na przejeździe kolejowym, który znajduje się ul. Grunwaldzkiej w Plewiskach. Tamtędy kursują pociągi do Nowego Tomyśla. Od 10 czerwca będzie ich jeszcze więcej.

– Zdajemy sobie sprawę z utrudnień, które mogą dojść na takich przejazdach, ale prowadzimy działania. W Plewiskach jesteśmy na osatniej prostej wykonywania dokumentacji projektowej dla budowy wiaduktu – mówi Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania. Zanim jednak wiadukt na Plewiskach powstanie, kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość.

Czytaj też: 10 czerwca rusza Poznańska Kolej Metropolitalna. Na razie na czterech liniach

– Autostrad też w tym kraju nie było, a teraz są. Patrzmy perspektywicznie na przyszłość. Teraz trzeba przecierpieć – mówi starosta Jan Grabkowski.

Duże problemy mogą mieć także kierowcy na ul. Opolskiej na Dębcu, gdzie również już teraz tworzą się duże korki. A właśnie tamtędy przebiega trasa do Grodziska Wielkopolskiego. Ponadto za dwa lata będą tam też kursowały pociągi kolei metropolitalnej do Kościana.

– Trudno mi sobie wyobrazić usunięcie tej kolizji dla samochodów. Tam jest bardzo mało miejsca, żeby zbudować wiadukt. Obecnie rozpoczynamy rozmowy z przedstawicielami kolei, by te szlabany były częściej podnoszone – mówi Maciej Wudarski.
Z kolei Wojciech Jankowiak dodaje: – Mam obawy dotyczące tego miejsca, ale to jest też kwestia organizacji ruchu i trwają na ten temat rozmowy. Organizując inaczej ruch pociągów można osiągnąć zwiększoną przepustowość bez konieczności wydłużania zamknięcia rogatek.

Czytaj też: Poznańska Kolej Metropolitalna, czyli do Poznania pociągiem zamiast autem

Jednym z kluczowych miejsc jest również Strzeszyn, a konkretniej przejazdy na ul. Lutyckiej i Golęcińskiej. To przez będą kursowały pociągi kolei metropolitalnej do Rogoźna (start planowany jest na przełomie 2019 i 2020 roku). Tymczasem już teraz kierowcy spędzają tam dużo czasu w korkach.

– Chcielibyśmy wybudować wiadukty na tych przejazdach. Jednak to są ogromne wydatki, choć będziemy szukali dofinansowania. W ciągu dwóch miesięcy powinna zapaść decyzja czy najpierw powstanie wiadukt na ul. Lutyckiej, czy Golęcińskiej – zapowiada Maciej Wudarski.

I dodaje: – Trudno powiedzieć „najpierw wybudujmy wszystkie wiadukty i tunele, a dopiero potem uruchomimy kolej metropolitalną”. To są działania, które muszą iść równolegle, choć zgadzam się, że są prowadzone o 10 lat za późno. Postaramy się to nadgonić, ale to nie jest kwestia roku czy dwóch lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski