We wrześniu 2018 r. na ul. Gołębiej w Puszczykowie zauważono dzika, który wyszedł z pobliskiego lasu. Mieszkańcy poinformowali o tym straż gminną, której funkcjonariusze uniemożliwić zwierzęciu ucieczkę. Finał interwencji zbulwersował jednak część świadków, którzy twierdzili, że doszło do znęcania się na dzikiem.
- Przyszła do mnie znajoma, która poinformowała, że strażnicy miejscy samochodem blokują dzika. Wyszedłem na ulicę i zobaczyłem, że auto próbuje dociskać zwierzę do płotu - opowiadał nam pan Szymon, świadek zdarzenia i mieszkaniec Puszczykowa. - Zapytałem się czemu ma służyć takie zachowanie, ale od strażników usłyszałem skandaliczne słowa. "Będzie schabowy na kolację" - mówili i telefonem komórkowym wykonywali zdjęcia oraz kręcili film. Śmiali się z tej sytuacji - dodawał.
Kiedy pan Szymon dopytywał o zwierzę, dzik uwolnił się zaczął iść w jego kierunku. - Sąsiad zaproponował, żebyśmy wpuścili go na nasze działki, by spokojnie mógł przeczekać interwencję straży. W tym czasie podjechał kolejny samochód, z którego wyskoczył mężczyzna z bronią. Znów dociskano zwierzę do płotu - relacjonował. Ssak kolejny raz się uwolnił i spokojnie zaczął podążać w kierunku lasu. - W momencie, gdy mijał samochód mężczyzna wezwany przez straż miejską wskoczył ponownie do auta i wyskoczył z inną bronią podbiegając do zwierzęcia i strzelając do niego z bliskiej odległości - tłumaczył świadek zdarzenia.
Zobacz: Puszczykowo: Strażnicy miejscy znęcali się nad dzikiem? [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]
Po tym zdarzeniu burmistrz Puszczykowa Andrzej Balcerek poprosił straż miejską oraz firmę zajmującą się odławianiem i odstrzałem zwierząt o wyjaśnienia. Według niego służby zachowały się wtedy profesjonalnie.
Sprawą zainteresowała się Fundacja Mondo Cane zajmujące się ochroną praw zwierząt, która złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Ostatecznie trafiła do Prokuratury Rejonowej Poznań - Wilda. Ta pod koniec ubiegłego roku postanowiła sprawę umorzyć ze względu na brak stwierdzenia znaniom czynu zabronionego.
- Z tym postanowieniem nie sposób się zgodzić, dlatego zostanie złożone przeze mnie w imieniu Fundacji zażalenie na postanowienie. Postanowienie mocą którego uznać należy, że wolno żyjące zwierzęta - dziki - można wbrew przepisom ustawy o ochronie zwierząt zabijać na ulicach miast, a wcześniej znęcać się nad nim. Poznańska prokuratura chyba naprawdę nie rozumie znaczenia ustawowej definicji "humanitarnego traktowania zwierząt", gdyż wydanym postanowieniem daje przyzwolenie na ich bezprawne zabijanie oraz znęcanie się nad nimi - mówi Mateusz Łątkowski, poznański adwokat reprezentujący Mondo Cane.
Sprawdź też:
- To miejsce w Poznaniu było kultowe. Wszyscy robili tu zakupy. Zobacz, jak wyglądało!
- Zobacz 75 zdjęć Poznania z lat 90. Galeria miasta, którego możesz nie poznać!
- To najsmutniejsza część cmentarza na Junikowie
- Gdzie w Wielkopolsce umiera najwięcej ludzi? Sprawdź
- Poznań sprzed pół wieku. Zobacz niezwykłe zdjęcia!
- To przeklęte miejsce w Poznaniu. Ukryte jest wśród blokowisk
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?