Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznański biznesmen mógł zatruć całą Piłę

Agnieszka Świderska
Do czasu zlikwidowania niebezpiecznego składowiska, teren będzie zabezpieczała policja
Do czasu zlikwidowania niebezpiecznego składowiska, teren będzie zabezpieczała policja Agnieszka Świderska
Wnioskiem o tymczasowy areszt zakończyła się wczoraj kariera 50-letniego biznesmena z Poznania, który w byłych hangarach na pilskim lotnisku trzymał tony niebezpiecznych i trujących odpadów.

Oficjalnie, czyli w papierach Agencji Mienia Wojskowego, od której dzierżawił oba hangary, były to zwyczajne magazyny. To, że takie zwyczajne to one nie były, okazało się w tym tygodniu, kiedy weszli do nich policjanci i strażacy, a po nich inspektorzy WIOŚ.

- Nasze działania właściwie się dopiero rozpoczynają - mówi Marek Duraj, szef pilskiej delegatury WIOŚ. - Pobieramy próbki, które trafiają do naszego laboratorium. Badanie części z nich ma potwierdzić nasze przypuszczenia, co do rodzaju i pochodzenia tych substancji. W przypadku pozostałych będziemy dopiero ustalać ich skład, gdyż część zabezpieczonych pojemników nie była nawet oznaczona. Jednak już teraz możemy powiedzieć, że były to odpady z tej najbardziej niebezpiecznej kategorii.

Marian M., ich nielegalny właściciel, starał się w pilskim starostwie o zezwolenie na składowanie niebezpiecznych odpadów. Kiedy urzędnicy wytknęli mu brak niezbędnych dokumentów do otrzymania takiego zezwolenia, nie pojawił się już w starostwie. Tyle że od swojego planu nie odstąpił.

Prokuratura ustaliła, że niebezpieczne odpady mogły leżeć w hangarach nawet od kilkunastu miesięcy. Marian M. był najwyraźniej pewien, że do hangarów nikt nie będzie zaglądał.

To, co zabezpieczyli śledczy, to setki 1000-litrowych beczek z podejrzanymi substancjami. Były także inne pojemniki, a nawet zwykłe kartony.

- Marian M. usłyszał zarzut składowania niebezpiecznych odpadów w warunkach, które zagrażały życiu i zdrowiu wielu osób. Grozi mu za to do 5 lat więzienia.

Niewykluczone, że w tej sprawie zarzuty usłyszą również kolejne osoby: poznański biznesmen nie działał bowiem sam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski