Poznański Budżet Obywatelski 2021: Wieża na Szachtach - jak zielone projekty powstają w ramach PBO

- Lubię przyjeżdżać na Szachty. Niby to Poznań, ale jednak człowiek czuje się, jakby był pośrodku natury - mówi Lidia.

- Słyszałem o tym miejscu, że idealnie nadaje się na wycieczkę rowerową. Z pewnością wybierzemy się tam z żoną - zapewnia Łukasz.

- Szachty zdecydowanie wygrywają. Widok z wieży zapiera dech w piersiach - mówi Gosia.

Szachty, czyli roboczo przez mieszkańców Poznania nazwany zespół glinianek, to miejsce uznane za jedno z najcenniejszych przyrodniczo na terenie Poznania i objęte ochroną w ramach użytków ekologicznych. Bytuje tu wiele gatunków płazów, ptaków, ssaków znajdujących się pod ochroną ścisłą. Dziś to także stały punkt weekendowych wycieczek. Wokół glinianek, których łącznie znajdziemy tu aż 40, powstała ścieżka dydaktyczna z ławeczkami, miejscem na ognisko, pomostem na Stawie Rozlanym oraz tablicami informacyjnymi. Z łatwością można tu spacerować z dzieckiem w wózku lub maluchem korzystającym z rowerka biegowego. Ścieżki nie stanowią też przeszkody dla osób mających problemy z poruszaniem się. Nawet jeśli byśmy chcieli, słów krytyki o Szachtach i stalowej wieży nie znajdziemy. To miejsce na stałe zagościło w sercach poznaniaków i odwiedzających.

Wieża na Szachtach powstała w 2018 roku. Jej oficjalne otwarcie nastąpiło w grudniu, kiedy pogoda nie zachęcała do spacerów, a mimo to już pierwszego dnia zjawił się na Szachtach tłum ludzi.

Zaprojektowana przez pracownię Toya Design wieża powstała na planie trójkąta. Metalową konstrukcję obłożono deskami kompozytowymi, natomiast teren wokół wykończono cegłą, nawiązując do historii miejsca, gdzie na przełomie XIX i XX wieku prężnie działały cegielnie. Ma 25 metrów wysokości. Liczy aż 120 schodów, ale ich pokonanie rekompensuje widok, który rozpościera się na park, Strumień Junikowski, stawy. Obiekt jest oświetlony i monitorowany. Ojcem i pomysłodawcą poznańskiej atrakcji był ówczesny radny miejski, Tomasz Wierzbicki, dziś przewodniczący Rady Osiedla Świerczewo. To on zgłosił projekt budowy wieży do Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego 2016. Koszt jej budowy to 1,3 mln zł.

- Czy spodziewałem się, że wieża tak przypadnie poznaniakom do gustu? Chyba nie. Ale to pokazuje, że w Poznaniu brakuje takich miejsc. To jedyny taki punkt widokowy, gdzie można popatrzeć na otaczającą Poznań zieleń

- przyznaje Tomasz Wierzbicki.

Radny zwraca uwagę, że poznaniacy coraz częściej dbają o zieleń, łakną jej i poszukują terenów do wypoczynku, które znajdują się na łonie natury.

- Stąd też popularność tego miejsca, jak i innych parków czy zieleńców w Poznaniu - dodaje Tomasz Wierzbicki.

Spośród wielu innych konstrukcji, które powstają na terenach zielonych, by stanowić pewne urozmaicenie dla odwiedzających, to właśnie wieża na Szachtach jest tym ulubionym miejscem.

- Wieża wpisuje się w klimat Szacht. Kilka lat temu, jako rada osiedla, rozpoczęliśmy też prace nad odnowieniem całego terenu parkowego. Naszym założeniem było stworzenie jak najbardziej naturalnego miejsca, gdzie ingerencja człowieka w ten krajobraz będzie znikoma. Zamiast tego chcieliśmy na maksa wykorzystać istniejącą już zieleń, jedynie ją w jakiś sposób uporządkować, by ludzie czuli się tu komfortowo i mogli spędzać czas na łonie natury

- zaznacza Wierzbicki.

Jego zdaniem, to też stanowi o popularności samej wieży. - Ona nie ingeruje w ten teren, który został w maksymalnym stopniu zachowany jako naturalny. Z drugiej strony wieża jest blisko miasta i z samego jej szczytu można podziwiać panoramę centrum - zaznacza radny.

Tym bardziej cieszy Tomasza Wierzbickiego fakt, że w ramach PBO wyznaczono Zielony Budżet, na który przeznaczono 4 mln zł. W związku z wprowadzoną zmianą, zwiększy się liczba głosów, którą będzie mógł oddać każdy mieszkaniec Poznania. W PBO 21 będą to 4 głosy, a nie 3 jak dotychczas. - Pokazujemy, że w ramach PBO można bardzo fajne projekty zrealizować. Cieszy mnie, że wydzielono część na projekty związane z zielenią. Dzięki temu jeszcze bardziej zadbamy o nasze tereny zielone - dodaje Tomasz Wierzbicki.