Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznański szpital pozwał Nowozelandczyka i wygrał

Barbara Sadłowska
Wczoraj poznański sąd orzekł, że nowozelandzki uczestnik Międzynarodowego Szczytu Klimatycznego, który nie zapłacił za leczenie w szpitalu MSWiA, jest winien lecznicy blisko 20 tysięcy złotych plus odsetki. Zaoczny wyrok posiada rygor natychmiastowej wykonalności.

Przeszło sześćdziesięcioletni pacjent został przyjęty w grudniu 2009 roku do tego szpitala, który sprawował opiekę medyczną nad uczestnikami konferencji klimatycznej. Poznański szpital zwrócił się wtedy do Greenland Hospital w Nowej Zelandii, skąd otrzymał informację o przebiegu jego wcześniejszego leczenia.

Nowozelandczyk, cierpiący na ostry zespół wieńcowy i nadciśnienie, już przebył zawał, a kilka tygodni przed przylotem do Polski miał założone by-passy. Jego leczenie w Polsce polegało na założeniu stentów, poszerzających tętnice. Pacjent zapewniał, że koszty zabiegu i pobytu w szpitalu, pokryje jego ubezpieczenie. Zdenerwowany powtarzał, że ma "misję do spełnienia". Po czym, uciekł ze szpitala - porzucając kapcie i historię choroby.

Okazało się wtedy, że ubezpieczenie nie obejmuje kosztów leczenia zawału - z uwagi na wiek pacjenta i wcześniejsze schorzenia. Szpital został z długiem, a Ambasada Nowej Zelandii po trzykrotnej wymianie pism, powołała się na ochronę danych osobowych. W grudniu ubiegłego roku lecznica pozwała zbiega do sądu.

Wczoraj odbyła się pierwsza i ostatnia rozprawa o zapłatę niespełna 20 tysięcy złotych.
- Strona pozwana, prawidłowo powiadomiona, nie stawiła się - zauważyła sędzia Anna Tarasewicz, wyjaśniając, że pozwanie obywatela Nowej Zelandii było możliwe na podstawie umowy międzynarodowej z 1931 roku Królestwem Wielkiej Brytanii, a także jej terytoriów zamorskich.

Sąd poinformował, że za pośrednictwem polskiego konsula obcokrajowiec otrzymał całą dokumentację sprawy, wraz z tłumaczeniem, ale nie odpowiedział na pozew, co pozwala na wydanie wyroku zaocznego.

Tak się też stało, nieprawomocny wyrok zobowiązujący Nowozelandczyka do zapłaty został ogłoszony. Jest winien szpitalowi 19 tysięcy 464 złote i 65 groszy za leczenie, wraz z odsetkami od daty złożenia pozwu. Musi też pokryć koszty procesu.

- Nie spodziewaliśmy się tak szybkiego rozstrzygnięcia sprawy - przyznał Przemysław Daroszewski, dyrektor szpitala MSWiA w Poznaniu. - Ale wygrana w sądzie jest dopiero pierwszym etapem. Następna droga przez mękę - to windykacja...

- Postępowanie egzekucyjne jest w takiej sytuacji bardziej skomplikowane - dodała Renata Kawula, radca prawny lecznicy. - To kwestia przepisów i kosztów, które zapewne szpital odzyska, ale najpierw musi wyłożyć. Pieniądze będą - za jakiś czas.

- Nam, jako szpitalom, narzuca się obowiązek udzielania pomocy medycznej - powiedział Przemysław Daroszewski po ogłoszeniu wyroku. - Jeżeli przyjmujemy obywateli Unii Europejskiej, zwracamy się do Narodowego Funduszu Zdrowia o zapłatę według polskich stawek. Wtedy Fundusz płaci nam za to, ale zmniejsza się limit, który jest przeznaczony dla polskich pacjentów.

W tej sytuacji dyrektora Daroszewskiego może jedynie cieszyć to, że poziom usług medycznych świadczonych w poznańskim szpitalu ma zaiste światowy poziom.
- Stale się narzeka na polską służbę zdrowia, a przecież mamy taki sam albo lepszy poziom świadczeń - mówi.

Szpital MSWiA podczas Szczytu Klimatycznego przyjął 9 uczestników konferencji - wszyscy - poza tym jednym przypadkiem, zapłacili. Polskie Ministerstwo Środowiska pokrywało jedynie koszty tak zwanej gotowości do leczenia. Przed Euro 2012 obowiązują te same przepisy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski