Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznańskie elżbietanki codziennie karmią setki najuboższych. Bezdomni dziękują, przynoszą siostrom żonkile i czekoladki

Błażej Dąbkowski
Błażej Dąbkowski
Jadłodajnia Caritas przy ul. Łąkowej w Poznaniu od lat prowadzona jest przez siostry elżbietanki. Kiedy w Polsce ogłoszono pandemię koronawirusa postanowiły wyjść z pożywieniem dla osób bezdomnych i ubogich poza zgromadzenie i jadłodajnię.
Jadłodajnia Caritas przy ul. Łąkowej w Poznaniu od lat prowadzona jest przez siostry elżbietanki. Kiedy w Polsce ogłoszono pandemię koronawirusa postanowiły wyjść z pożywieniem dla osób bezdomnych i ubogich poza zgromadzenie i jadłodajnię. Łukasz Gdak
Siostry elżbietanki z Poznania od początku pandemii koronawirusa codziennie przy ul. Łąkowej wydają setki posiłków osobom bezdomnym i ubogim. W niedzielę na świątecznym śniadaniu pod jadłodajnią może pojawić się nawet pół tysiąca potrzebujących. – Będzie wszystko to, co powinno się znajdować na wielkanocnym stole. Będzie żurek, jajka, kiełbasa, czy babka – mówi siostra Józefa Krupa.

Jadłodajnia Caritas przy ul. Łąkowej w Poznaniu od lat prowadzona jest przez siostry elżbietanki. Kiedy w Polsce ogłoszono pandemię koronawirusa, postanowiły wyjść z pożywieniem dla osób bezdomnych i ubogich poza zgromadzenie i jadłodajnię.

Każdego poranka pod klasztorem ustawiają się długie kolejki. Wolontariusze z Pogotowia Harcerek i Harcerzy ZHR oraz siostry nikomu strawy nie odmawiają, jednak starają się dbać o bezpieczeństwo potrzebujących - wytyczono specjalnie linie, by zachować dwumetrowy odstęp pomiędzy każdym oczekującym, każdemu mierzą temperaturę ciała i dezynfekują dłonie.

Czytaj też: Koronawirus w Poznaniu: Ksiądz jeździł po ulicach Woli. Parafianie wystawiali świeczki w oknach

Na pierwszej linii frontu znajduje się siostra Józefa Krupa, to ona wita uśmiechem i dobrym słowem każdego, kto przyjdzie po posiłek.

- Chcę wam pobłogosławić. Bóg, który oddał za nas życie, dziś mówi każdemu, że go kocha, i z każdym chce być. Jest z nami na ulicy, bo wasze życie tu się toczy, tu są wasze zmartwienia, wasze łzy. Dlatego zatrzymajmy się dziś przy Wielkim Piątku przed krzyżem, bo to on zna najlepiej wasze życie, waszą sytuację. Niech ten Wielki Piątek wniesie w nasze życie nadzieję, niech będzie źródłem siły i ufności – zwraca się przez mikrofon do oczekujących na zupę.

Sprawdź też:

Siostra Józefa przyniosła ze sobą krzyż, który przy pomocy wolontariuszy ustawiła przy stole, gdzie wydawane są posiłki w jednorazowych naczyniach. Jak tłumaczy, przywiozła go kiedyś z Ziemi Świętej, kamyki w nim zatopione pochodzą z Golgoty.

– Gdy została ogłoszona epidemia nie było żadnego zawahania. Nie mogłyśmy przecież zamknąć jadłodajni z powodu strachu. Pojawiło się raczej pytanie, jak jeszcze bardziej można ludziom pomóc, jak bardziej z nimi być – tłumaczy elżbietanka.

W ostatnich dniach zapotrzebowanie na posiłki jest coraz większe. Jeszcze w marcu siostry wydawały ok. 170 posiłków dziennie, w czwartek ta liczba podniosła się do 316. Elżbietanki spodziewają się, że na niedzielnym, wielkanocnym spotkaniu może pojawić się nawet pół tysiąca osób.

- Pojawi się wszystko to, co znajdziemy na rodzinnym stole. Żurek, kiełbasa, sałatka, pasztet, jajka. Będą też paczki świąteczne – wymienia siostra Józefa.

Sprawdź też:

Dla wszystkich zostanie też odczytana Ewangelia. Zakonnice wspomaga ks. Arkadiusz Szady, który słucha spowiedzi i stara się wspierać duchowo najuboższych.

– Po ponad trzech tygodniach spędzonych tutaj, mogę powiedzieć, że czuję się jednym z nich. Oni są przyzwyczajeni do obaw, bo brak domu mocno ich zahartował. Jednak perspektywa tego, że ludzie faktycznie umierają na choroby związane z koronawirusem, przeraża ich bardziej niż innych, bo przecież nie mają, gdzie się schować – opowiada ks. Arkadiusz.

Zobacz też: Spowiedź drive w Rogalinie. Ks. Adam Pawłowski spowiada wiernych... z samochodu

Elżbietanki nie tylko żywią osoby, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej, ale także udzielają pomocy medycznej. Dziennie muszą opatrzyć 5-6 ran.

– Po nocy ze sporym przymrozkiem, przyszedł mężczyzna, któremu pomagałyśmy rozprostować palce. Ogrzaliśmy go, daliśmy mu śpiwór – mówi siostra Józefa.

Sprawdź też:

Ci, którzy korzystają z pomocy elżbietanek potrafią się jednak odwdzięczyć.

– W tym tygodniu dostałyśmy od kilku mężczyzn żonkile i czekoladki – opowiada zakonnica. - Jak Bóg i zdrowie pozwolą, będziemy z nimi do końca...

Zobacz zdjęcia:

Jadłodajnia Caritas przy ul. Łąkowej w Poznaniu od lat prowadzona jest przez siostry elżbietanki. Kiedy w Polsce ogłoszono pandemię koronawirusa postanowiły wyjść z pożywieniem dla osób bezdomnych i ubogich poza zgromadzenie i jadłodajnię.

Poznańskie elżbietanki codziennie karmią setki najuboższych....

Zobacz też:

Od 16 marca Stowarzyszenie Kibiców Kolejorz oraz poznański ośrodek Kibice Razem prowadzi akcję pomocy szpitalom w walce z koronawirusem. W piątek do pomocy zgłosili się także piłkarze Lecha - Tymoteusz Puchacz, Kamil Jóźwiak i Mateusz Skrzypczak. Zobacz więcej zdjęć ---->

Lech Poznań: Piłkarze Kolejorza pomagają kibicom walczyć z k...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski