Na początku powiało Mniszkówną, gdy „dzień kończył się leniwie, rosa zaczynała kłaść się na skałach” czy gdy „uprzędła się siatka z gwiazd”. Mylne to jednak było wrażenie, Iga, bohaterka „Domu złudzeń” to inny typ, acz żyje nieco oderwana od rzeczywistości, bo skupiona tylko na sobie.
Nie wiem co powodowało Iwoną J. Walczak, że powołała do życia postać aż tak irytującą. Trudno żywić sympatię do kobiety, która kilkuletnią córkę zostawiła z pierwszym mężem, bo czuła się stworzona do światowego życia i zwiała do innego. Synek z drugiego małżeństwa też głównie sypia u cioci, a mąż zostaje popędzony, gdy bankrutuje. Wcześnie już naraża się na niechęć żony, dając jej na wydatki na wakacjach w spa na Minorce, tylko dwa tysiące euro na tydzień...
Równie egoistyczna jest nasza bohaterka w przyjaźni i romansach. I zwyczajnie, czytanie o niej współczesnej to niewielka przyjemność. Zupełnie inaczej niż w części wspominkowej z lat siedemdziesiątych czy osiemdziesiątych. Zwłaszcza że akcja powieści toczy się w znanych nam miejscach – w Złotniczkach (gmina Pobiedziska) czy na poznańskich ulicach.
Choć ta znajomość czasami pozbawia książkę autentyczności, gdy np. Iga nie jedzie na przetarg o rodzinny dom. Przekonana, że będzie jedyną chętną, bo „kogo interesuje dom we wsi bez ziemi”. W Złotniczkach? Nad brzegiem jeziora i blisko Poznania? Wielu...
Iwona J. Walczak
„Dom złudzeń. Iga”
Wydawnictwo Replika
cena: 34,90 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?