Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznańskie zoo czasem przypomina szpital dla zwierząt. Są zabiegi dentystyczne słoni i niedźwiedzi, endoskopia kajmana i in vitro nosorożca

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
Dla egzotycznych zwierząt poznański ogród zoologiczny to stały dom. Pracownicy ogrodu wkładają wiele w sił to, by zwierzęta miały tam jak najlepiej, chociaż nie są w stanie zapewnić im warunków, jakie miałyby w naturze. Czuwają jednak nad ich zdrowiem i bezpieczeństwem. Niekiedy zoo bardziej przypomina więc bardziej szpital niż dom.Czytaj dalej -->
Dla egzotycznych zwierząt poznański ogród zoologiczny to stały dom. Pracownicy ogrodu wkładają wiele w sił to, by zwierzęta miały tam jak najlepiej, chociaż nie są w stanie zapewnić im warunków, jakie miałyby w naturze. Czuwają jednak nad ich zdrowiem i bezpieczeństwem. Niekiedy zoo bardziej przypomina więc bardziej szpital niż dom.Czytaj dalej -->Lukasz Gdak
Zabieg stomatologiczny u 5-tonowego pacjenta nie jest łatwy. Ale nie z takimi wyzwaniami ekipa poznańskiego zoo dawała sobie radę. Pracownicy ogrodu zoologicznego uczestniczyli w próbie zapłodnienia in vitro samicy nosorożca Diuny, endoskopii kajmana Hektora, czy laparoskopii niedźwiedzia Baloo.

Dla egzotycznych zwierząt poznański ogród zoologiczny to stały dom. Pracownicy ogrodu wkładają wiele w sił to, by zwierzęta miały tam jak najlepiej, chociaż nie są w stanie zapewnić im warunków, jakie miałyby w naturze. Czuwają jednak nad ich zdrowiem i bezpieczeństwem. Niekiedy zoo bardziej przypomina więc bardziej szpital niż dom. W poniedziałek, 27 stycznia, pięciotonowy pacjent – słoń Ninio wylądował na... „fotelu stomatologicznym”.

Czytaj: Słoń Ninio z poznańskiego zoo u dentysty. Lekarze z RPA wycięli cios 5-tonowemu pacjentowi

Słoń przeszedł operację usunięcia reszty ciosa z korzeniem. Była to jego siódma operacja. Dla pracowników zoo uśpienie słonia, a także jego ułożenie było zadaniem wręcz logistycznym. Dr Adrian Tordiff z RPA uśpił słonia strzałem z broni. Następnie pracownicy podwiesili nogi słonia, by go odpowiednio ułożyć.

– Już nie takim zadaniom stawialiśmy czoła – mówi Małgorzata Chodyła, rzeczniczka poznańskiego zoo. - Najgorsza operacja Ninia miała miejsce w sierpniu 2019 roku, trwała ona ponad pięć godzin. Teraz baliśmy się o jego zdrowie, bo słoń długo nie wstawał, a przez kolejne dni bolała go noga na której leżał.

Sprawdź też:

Usypianie dużych zwierząt to największe wyzwanie w którym uczestniczy zazwyczaj kilku pracowników zoo. Jednak w listopadzie 2019 w zoo, na prośbę pani dyrektor Ewy Zgrabczyńskiej, pojawili się nawet antyterroryści. Byli obecni przy uśpieniu i przetransportowaniu tygrysów, które spod granicy polsko-białoruskiej uratowało poznańskie zoo.

– Dużym wyzwaniem było też przeprowadzenie diagnostyki naszych niedźwiedzi kilka lat temu. Okazało się wówczas, że zęby Baloo są w strasznym stanie. W naturze nie miałby z nimi problemów, ale przez pobyt w cyrku miał straszne problemy. Konieczna była wizyta dentystów z fundacji Four Paws z Berlina. Co ciekawe, lekarz, który leczył Baloo wcześniej leczył ludzkie zęby – opowiada M. Chodyła.

Niedźwiedź przeszedł też laparoskopię, bowiem w trakcie badań okazało się, że jedno jądro ma schowane.

Sprawdź też:

– Czasem zoo przypomina wielki szpital. Tak było gdy przeprowadzaliśmy endoskopię kajmana Hektora. Pawilon w Starym Zoo wyglądał wtedy jak sala operacyjna. Przyjechali do nas także specjaliści z Berlina – wspomina Chodyła.

Do jednej z najbardziej spektakularnych akcji zalicza się także próba zapłodnienie in vitro samicy nosorożca białego, Diuny, przeprowadzona w 2017 roku przez lekarzy weterynarii z berlińskiego IZW. Niestety zakończyła się ona wówczas niepowodzeniem.

– Oczywiście zoo to także miejsca narodzin i śmierci. Sporym wyzwaniem są zawsze sekcje, które przeprowadzamy na dużych zwierzętach, jak np. nosorożcach. Są też chwile pełne wzruszeń, gdy na świat przychodzą nowi mieszkańcy. Latem na środku wybiegu urodził się samiec żyrafy, któremu nadano imię Leto. – Odgrodziliśmy teren od publiczności i pracowników, by zbyt blisko nie podchodzili, ale i tak goście w zoo w niedzielne popołudnie kibicowali Leto, gdy stawiał na wybiegu pierwsze kroki – wspomina Małgorzata Chodyła.

Podobne wzruszenie towarzyszyło pracownikom zoo, gdy w 2016 roku ogród opuścił orzeł Grom, by rozpocząć życie na wolności. Ptak urodził się w zoo, ale dziś żyje wolno.

Zobacz film z operacji Ninia:

Zobacz film z zabiegu in vitro Diuny:

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski