Trzy sprawy, trzy różne szkoły podstawowe w Poznaniu i Swarzędzu. Za każdym razem zboczeniec zakradał się do szkół, wchodził na ich teren i tam napastował dzieci. W Szkole Podstawowej nr 5 na Wildzie pedofil pojawił się na początku roku. W ubiegłym tygodniu , zanotowano incydent w Szkole Podstawowej nr 5 w Swarzędzu, a w Szkole Podstawowej nr 20 dwa dni temu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Pedofil złapany pod Poznaniem. Napastował dziewczynki
Wolsztyn: Skazany pedofil znów zaatakował dziecko
Policja poszukuje pedofila z Suchego Lasu
- O obu zdarzeniach poinformowały nas szkoły - mówi Andrzej Tomczak, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania. - Sprawami tymi zająć się nadzór pedagogiczny, a dzieciom zapewniono odpowiednią opiekę psychologiczno-pedagogiczną.
Jak udało się nam dowiedzieć, zdarzenia w podstawówkach są łudząco podobne. W obu przypadkach dorosły mężczyzna przebywał w toalecie szkolnej. Podczas lekcji dziewczynki poszły do toalety i tam go zastały. Do czego wtedy doszło? O tym ani nauczyciele, ani śledczy nie chcą mówić, zasłaniając się dobrem dzieci. Wiadomo tylko, że o zdarzeniu w toaletach poznańskie uczennice poinformowały swoje nauczycielki i rodziców. Ci ostatni zgłosili sprawę policji. W Swarzędzu w szkolnej toalecie napastnik kazał 10-latce się rozebrać. Jej głośny krzyk spłoszył go. Uciekł nie krzywdząc dziecka. Został jednak nagrany przez kamerę szkolnego monitoringu.
- Prowadzimy dwa postępowanie w sprawie molestowania seksualnego i jedno dotyczące usiłowania takiego czynu - mówi krótko Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Na temat przebiegu zdarzeń wypowiadać się nie chce. - Do wszystkich tych przestępstw doszło na terenie szkół, ale na razie nie mamy podstaw, by jednoznacznie stwierdzić, czy we wszystkich przypadkach sprawcą był ten sam mężczyzna - dodaje.
Trzy podobne przestępstwa w tak krótkim czasie? Mało prawdopodobne, aby był to przypadek. Nic dziwnego, że na polecenie komendanta wojewódzkiego, Krzysztofa Jarosza, w poznańskiej policji powołano specgrupę, której zadaniem było odnalezienie i zatrzymanie podejrzanego. Mundurowi zaczęli też odwiedzać szkoły, rozmawiać z dyrekcją i nauczycielami, informować o zagrożeniach, przypominać jak zachować się w razie zauważenia czegoś podejrzanego. Jednocześnie starali się dyskretnie obserwować placówki, w których uczą się dzieci i wypatrywać podejrzanie zachowujących się osób.
Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu: - Obawialiśmy się, że wybuchnie panika. Ale podjęliśmy to ryzyko, uznając, że wiedząc o zagrożeniu, dzieci lepiej będą mogły ustrzec się niebezpieczeństwa, a pracownicy szkół i rodzice baczniej będą przyglądać się, czy w otoczeniu szkół nie pojawia się ktoś obcy - dodaje prokurator.
- Syn dowiedział się o sprawie, gdy na lekcji jedna z dziewczynek zapytała, czy może wyjść do toalety. Nauczycielka powiedziała, że nie powinna wypuszczać jej samej, bo to może być niebezpieczne. Wspomniała o czynach lubieżnych - mówi pragnący zachować anonimowość poznaniak z Grunwaldu. Jego syn chodzi do szkoły w budynku, gdzie znajduje się zarówno gimnazjum, jak i podstawówka.
W wielu szkołach, zwłaszcza podstawowych, w których pedofil mógł zaatakować ponownie, nauczyciele przeprowadzali z dziećmi rozmowy i przestrzegali ich przed kontaktem z obcymi na terenie szkoły.
- Nauczyciele prosili także, by zgłaszać dorosłym: woźnej, nauczycielom, rodzicom, że ktoś obcy, ktoś kogo nie znają rozmawiał z nimi lub coś chciał im dać - mówi Andrzej Tomczak. Dodaje, że takie rozmowy mają być kontynuowane.
Jednocześnie przypomina się też pracownikom placówek o ich obowiązkach. Szkoły zaopatrzone są bowiem w systemy monitorowania, niektóre mają drzwi otwierane na specjalne karty, inne - "na dzwonek". W czasie lekcji drzwi od budynku powinny być zamknięte.
- Przy drzwiach są dyżurki, w których siedzą woźne. Warto by dyrektorzy przypomnieli personelowi o sprawdzaniu gości, którzy wchodzą na teren szkoły, a także sprawdzaniu czy po terenie szkoły w czasie trwania lekcji nie chodzą obcy ludzi -dodaje dyrektor poznańskiego wydziału oświaty.
Jak się dowiedzieliśmy, wiele wskazuje na to, że mężczyzna podejrzewany o molestowanie dziewczynek jest już za kratkami. Z naszych informacji wynika, że dzisiaj wieczorem, złapali go kryminalni z poznańskiej komendy miejskiej. Było zbyt wcześnie, by mogli kategorycznie stwierdzić, że to poszukiwany przez nich mężczyzna.
- Zatrzymana została osoba, która może mieć związek ze zdarzeniami w szkołach - mówi Andrzej Borowiak. - Jeszcze to sprawdzamy - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?