PRZECZYTAJ KOMENTOWANY TEKST: Co z przejazdami kibiców drużyn przyjezdnych?
Prezydent Jacek Jaśkowiak postanowił jednak zburzyć ten schemat i już po raz drugi w najbliższą niedzielę przyjezdni fani będą docierać na ligowy mecz w zorganizowanej grupie, pod ochroną policji, ale na własną rękę. Fani wrocławskiego Śląska zapowiadają swoje przybycie w sile około 1000 osób. Niektórzy już odtrąbili sukces, bo uznali, że wreszcie przestaliśmy ulegać szantażowi chuliganów i zadbaliśmy o stan miejskiej kasy.
Z pozoru logiczne argumenty nijak się jednak mają do polskiej rzeczywistości. Nie bez kozery ktoś swego czasu wymyślił, żeby szalikowców dowozić na Bułgarską opłotkami i wynajętym transportem, bo to tańsze i mniej uciążliwe rozwiązanie dla mieszkańców. Wracanie do koncepcji ze sparaliżowaniem ulic, niszczeniem mienia, prowokowaniem bójek z miejscowymi kibicami jest w tej sytuacji krokiem wstecz. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to albo jest nadmiernym optymistą, albo nie zna specyfiki środowiska piłkarskiego.
Nie trzeba mocno główkować, by dojść do wniosku, że ostateczny rachunek oszczędności zamieni się po jakimś czasie w rachunek finansowych i wizerunkowych strat, a najbardziej na zmianie ucierpią ci, którzy mieli najwięcej zyskać, czyli mieszkańcy mający obojętny stosunek do futbolu. Osobiście żałuję jedynie, że Poznań znów znajdzie się w awangardzie pseudoulepszeń i zmian, które zamiast coś poprawić, ewidentnie coś sknocą.
Poza tym trudno się oprzeć wrażeniu, że w stolicy Wielkopolski jest dużo więcej problemów, choćby komunikacyjnych i egzystencjalnych, niż kibicowskich, więc chyba nie warto z nich czynić oręż w walce o sprawiedliwy podział dóbr miejskich i sympatię wyborców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?