Pozwolić pić alkohol "pod chmurką"?
Krzysztof Sroczyński, przewodniczący Komisji Rewaloryzacji Terenów Nadwarciańskich, Zieleni i Ochrony Środowiska w RO Stare Miasto
Czy liberalizacja prawa w kontekście tzw. picia pod chmurką to dobry pomysł?
Z punktu widzenia mieszkańców to dobra i potrzebna zmiana. Samorządy są najbardziej zorientowane, jeśli chodzi zarówno o ich potrzeby, jak i kwestię regulacji możliwości spożywania alkoholu na świeżym powietrzu. Konsultacje z mieszkańcami i radami osiedli pozwoliłyby precyzyjnie określić tereny, gdzie można na to pozwolić.
Na Starym Mieście, które Pan reprezentuje, od dawna głośno mówi się o problemach związanych ze spożywaniem alkoholu na świeżym powietrzu,
Dlatego taka regulacja przepisów powinna zostać wprowadzona. To dotyczy też kwestii, o którą cały czas walczymy, czyli o sklepy monopolowe. Teraz samorząd nie może wprowadzić zakazu sprzedaży alkoholu w obrębie Starego Rynku dla konkretnych punktów. Prywatnemu inwestorowi nikt nie zabroni wynajęcia lokalu pod sklep monopolowy. Na Starym Mieście jest zdecydowanie za dużo. Może regulacja w tym zakresie spowodowałaby, że i sklepów monopolowych byłoby mniej.
Nowe możliwości i narzędzia działania w rękach samorządowców wiązałyby się też z nowymi obowiązkami i odpowiedzialnością.
Jeśli dojdzie do liberalizacji spożywania alkoholu na świeżym powietrzu, samorządowcy będą musieli wziąć pod uwagę kilka podstawowych rzeczy. Głównie chodzi o odległość takich terenów od budynków mieszkalnych oraz szkół czy też obiektów użyteczności publicznej, gdzie po prostu nie jest wskazane, by pojawiać się z butelką. Z poziomu samorządowego na pewno usprawni to również regulację kwestii związanych z potrzebami mieszkańców w zakresie wypoczywania, a z drugiej strony zagwarantuje komfort tym, którzy na danym terenie mieszkają.
Mieliśmy już eksperyment nad Wartą. Był udany?
Akurat w okresie wakacyjnym osób nad Wartą było mniej. Teraz zauważyłem wzmożony ruch, bo do Poznania wracają studenci. W tym przypadku można mówić o połowicznym sukcesie, bo dzięki temu, że nad Wartą można było spożywać alkohol, zapoczątkowano działania związane z budową infrastruktury. Tereny nadwarciańskie wyglądają lepiej niż na przykład dwa lata temu. Jeśli chodzi o hałas – jest taki jaki był wcześniej. Myślę, że regulacja przepisów pomogłaby nieco odciążyć Wartę. Może mieszkańcy innych dzielnic dostaliby możliwość tzw. picia pod chmurką na swoim fyrtlu.