Pracownicy Amazon domagają się podwyżek. "Ledwo możemy się utrzymać, szefowie zarabiają astronomiczne miliony"

Ogólnopolski Związek Zawodowy OZZ IP złożył petycję w sprawie podwyżek wynagrodzeń o 15 proc., jako pokrycie inflacji oraz nagrodę za rozwój firmy. Swoją prośbę motywują rosnącymi kosztami życia.

- Według danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) 7 stycznia 2022, stopa inflacji w Polsce wzrosła do poziomu 8,6% w grudniu 2021. Był to szósty miesięczny wzrost inflacji w Polsce z rzędu. Obecny poziom inflacji w Polsce jest najwyższy od ponad dwóch dekad. Inflacja w Polsce zalicza się do najwyższych w Unii Europejskiej. W 2022 r. może przekroczyć próg 10%

- czytamy w treści petycji.

Inicjatorzy akcji tłumaczą także, że grudniu 2021 roku, wartość netto marki Amazon oceniono na 1705 miliardów dolarów (1,7 biliona dolarów), a dochód netto firmy w 2021 wyniósł 26,263 miliardów dolarów. W czasie pandemii firma wzbogaciła się, choć nie miało to przełożenia na wynagrodzenie pracowników w Polsce.

W akcję zaangażowali się nie tylko pracownicy magazynowi, ale też z innych sektorów.

- Pracujemy dla tej samej korporacji Amazon. Zrobiliśmy wspólnie petycję, bo chcemy razem obalić dwa stereotypy. Po pierwsze, że praca w korporacji jest świetnie płatna i nie mamy na co się skarżyć, a po drugie, że rzekomo dlatego, że pracownicy fizyczni sami sobie są winni, bo się nie kształcili, mogą zarabiać mało. Nie godzimy się na to. Wszyscy pracujemy ciężko, zarówno w biurach i w magazynach Amazon i zasługujemy na godne pensje

- mówi Marcin, pracownik biura Amazon w Gdańsku.

Inicjatywa do dziś nie otrzymała odpowiedzi na swoją prośbę.

- Pracownicy Amazon na całym świecie mówią dość! Właśnie powstał w USA pierwszy związek zawodowy, we Francji na 14 kwietnia planowany jest strajk, gdyż Amazon nie godzi się nawet na 5% podwyżki w trakcie negocjacji ze związkami. W ostatnich dniach protestowało tam 1500 osób, spowalniając dostawy towarów i blokują wjazdy tirów. Jesteśmy częścią tego samego ruchu. Petycja jest wyrazem tego, że nie godzimy się na totalne nierówności: my ledwo możemy się utrzymać, a szefowie Amazon, Andy Jassy i Jeff Bezos, zarabiają astronomiczne miliony. Czekamy na odpowiedź Amazon

- podsumowuje Eryk, operator wózka widłowego z magazynu we Wrocławiu.