Pracownicy sanepidu mają dosyć. "Pracujemy ponad własne siły"

FLESZ - Czy firmy zaczną zwalniać pracowników?

- Przez ostatnie miesiące pracujemy ponad własne siły - m.in. takie słowa padają w poruszającej wiadomości, jaką do naszej redakcji przesłali pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie. Cierpi na tym ich życie rodzinne. Boją się też o własne zdrowie.

Pracowników PSSE koronawirus bowiem również nie omija. Zwracają uwagę, że stacja już kilkukrotnie była ogniskiem wirusa. Narzekają, że szefowie nie kierują ich na pracę zdalną.

"Zdaniem Powiatowego Inspektora nie jest możliwe wykonywanie zadań w ramach pracy zdalnej. Jest to oczywista nieprawda, gdyż większość zadań, przy sprawnej organizacji, da się wykonywać zdalnie. Ma to np. miejsce w przypadku pracy na kwarantannie" - piszą do nas pracownicy PSSE w Krakowie.

Podkreślają, że pracuje się coraz gorzej. Pytania w tej sprawie wysłaliśmy do PSSE z prośbą o wyjaśnienia.

Jak tłumaczy nam Adam Jędrzejczyk, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Krakowie, faktycznie w minionych miesiącach jego pracownicy realizowali bardzo dużą liczbę zadań przeciwepidemicznych. Wynikało to ze wzrostu liczby zakażeń koronawirusem.

Mimo to podkreśla, że dbał o to, aby praca była "zorganizowana zawsze zgodnie z kodeksem pracy". Dzięki temu "nie zdarzały się i nie zdarzają sytuacje, aby którykolwiek z pracowników nie miał możliwości odebrania nadgodzin przepracowanych w ponadnormatywnym czasie pracy w sobotę, niedzielę lub święta, bądź też nie została dokonana wypłata środków finansowych za nadgodziny".

Dodaje, że na dzień dzisiejszy łącznie w działaniach przeciwepidemicznych PSSE w Krakowie pomaga ponad 100 osób. - W związku z tym z pełną odpowiedzialnością informuję, że pracownicy stacji w znakomity sposób zostali odciążeni od nałożonych obowiązków - tłumaczy inspektor.

Potwierdza, że faktycznie w PSSE w Krakowie odnotowano dwa ogniska zakażeń koronawirusem. Łącznie zakażonych zostało ponad 30 pracowników. - Dzięki podjętym natychmiastowym, skutecznym działaniom, udało się w krótkim okresie czasu wygasić ogniska - dodaje Jędrzejczyk.

Informuje, że praca zdalna w PSSE w Krakowie została wdrożona już w lipcu. - Brak jest możliwości świadczenia pracy zdalnej przez dużą liczbę pracowników jednocześnie. Oczywiście tam, gdzie jest to możliwe, pracownicy pracują zdalnie. Średnio pracę w formie zdalnej wykonuje 10 pracowników dziennie. Liczba ta mogłaby być nieco większa, niemniej jednak niektórzy pracownicy pomimo zaproponowania im przejścia na pracę zdalną, nie są zainteresowani taką formą pracy - kwituje Jędrzejczyk.

O trudach pracy w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie już pisaliśmy. W sierpniu informowano nas, że codziennie od mieszkańców do stacji wpływa drogą e-mail ponad 400 informacji oraz zapytań, dotyczących koronawirusa SARS-CoV-2.

Pomimo ofiarnej, rzetelnej, niejednokrotnie ponad siły pracy zatrudnionego personelu mogą zdarzyć się i zdarzają się sytuacje opisane w niniejszym e-mail, ale nie wynikają one z niedbalstwa, lekceważenia nałożonych obowiązków, braku odpowiedzialności, czy złej organizacji pracy, a jedynie z nadmiaru obowiązków

- tłumaczył nam Adam Jędrzejczyk, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Krakowie, odnosząc się w ten sposób do narzekań jednego z mieszkańców, który nie mógł skontaktować się z sanepidem.

Problem ma nie tylko PSSE w Krakowie. W innych miastach sanepidowi brakuje pracowników do kierowania ludzi do kwarantanny czy prowadzenia postępowań epidemicznych.

W Krakowie z pomocą pospieszyła AGH. Końcem października na uczelni działalność rozpoczęło Centrum Wsparcia Sanepidu. Inicjatywa, w którą jako wolontariusze zaangażowali się studenci Akademii, ma na celu przede wszystkim pomoc w działaniu Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie w zakresie zbierania i przetwarzania informacji.