Strajkujący pracownicy odrzucili propozycję Solarisa
Od 24 stycznia protestujący pracownicy codziennie zjawiają się w pracy, przebierają się w ubrania robocze, ale nie wykonują swoich obowiązków. W piątek, 11 lutego, odbyło się pierwsze spotkanie przedstawicieli Solarisa i związków zawodowych tj. Solidarność i OPZZ Konfederacja Pracy, z udziałem mediatora Rafała Dutkiewicza.
Podczas kolejnego spotkania, we wtorek Solaris złożył nową ofertę podwyżek płac dla pracowników produkcji o 8,5 proc. i dodatkowy jednorazowy bonus. Nowe porozumienie oznaczałoby również wypracowanie mechanizmu podwyżek na 2023 rok, który wyniósłby 0,5 punktu procentowego ponad średnioroczną inflację za rok 2022.
Pracownicy Solarisa niemal od początku mówili, że propozycja jest nie do przyjęcia, a taka podwyżka jest upokarzająca. Teraz oficjalnie odrzucili tę propozycję.
- Pracownicy odrzucili tę ofertę, bo uważają, że jest uboga, jak na możliwości Solarisa. Chcemy przedstawić argumenty pracowników, dlaczego nie chcą przyjąć tego typu podwyżki, bo znów następuje podział, jeśli chodzi o wynagrodzenia pracowników, a ta propozycja to jest przekładanie z jednej kupki na drugą
- mówi Albert Wojtczak z NSZZ Solidarność.
Czas na poważne rozmowy w Solarisie
Na ten moment strajkujący nie otrzymali żadnej propozycji olejnych rozmów od zarządu firmy, strajk będzie trwał, ale związkowcy deklarują, że są gotowi do przeprowadzenia kolejnych konsultacji, nawet jeszcze w tym tygodniu. Czekają na „poważne rozmowy”.
- Pracownicy poczuli się urażeni tą propozycją. Kończymy czwarty tydzień strajku. Propozycja, która dawała części z nich 50 zł więcej, była uwłaczająca. Jeśli liczyli, że pokażą w ten sposób swoją nieugiętość i złamią tych ludzi, to zadziałało dokładnie odwrotnie, bo nastąpiło jeszcze większe zwarcie szeregów
- tłumaczy Wojciech Jasiński z OPZZ Konfederacja pracy.
Jasiński zapowiada, że jeśli Solaris nie wyznaczy terminu spotkania, to nie wyklucza, że propozycja wyjdzie z ich strony.
Z oświadczenia Solarisa wynikało, że jeśli pracownicy nie przystaną na warunki, to dalszy strajk i tak nie wpłynie na zmianę stanowiska, a może przyczynić się do pogorszenia sytuacji rynkowej firmy i tym samym wpłynąć na poziom zatrudnienia w przyszłości.
Wojciech Jasiński interpretuje to jako bezsilność władz spółki i próbę postraszenia pracowników, bo to Solaris będzie stał przed problemem, jeśli protest będzie się przeciągał przez kolejne tygodnie i nie będzie możliwości zrealizowania podpisanych już kontraktów.
Solidarność podkreśla, że firma Solaris jest rozpoznawalna i doceniana na wielu rynkach europejskich, a jakość produktu jest bezpośrednio uzależniona od pracy fachowców, więc jeśli ich zabraknie, to sprzedawany towar także straci na jakości.
Solaris nie zgodzi się na warunki protestujących i zapowiada, że przedłużanie protestów niesie za sobą konekwencje
Mateusz Figaszewski, rzecznik Solarisa udostępnił komentarz Patryka Kawy, członka zarządu Solaris Bus & Coach, z którego wynika, że narracja prowadzona przez strajkujących jest nieprawdziwa, a nowe warunki byłyby dla pracowników korzystne, bo każdy zyskałby od 2016 roku dotąd nawet 6912 zł brutto. Patryk Kawa ponownie podkreślił, że przedłużenie protestów działa na niekorzyść pracowników.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?