Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy straży miejskiej będą śledzić obraz

Agnieszka Smogulecka
Na razie w monitory patrzą policjanci. Od wiosny zajmą się tym pracownicy straży miejskiej
Na razie w monitory patrzą policjanci. Od wiosny zajmą się tym pracownicy straży miejskiej A. Szozda
Zmienia się sposób użytkowania monitoringu miejskiego. Obraz z kamer ma być śledzony przez całą dobę, docelowo zajmować się tym będą niemundurowi pracownicy straży miejskiej. W zasięgu kamer ma znaleźć się nie tylko to, co dzieje się na chodnikach, placach czy w tunelach pod rondami, ale również to, co dzieje się na jezdniach. Dzisiaj miasto i policja podpiszą porozumienie w tej sprawie.

O projektach zmiany sposobu użytkowania monitoringu już informowaliśmy. Od dawna bowiem policja sygnalizowała, że nie jest w stanie utrzymywać coraz większego systemu. Brakowało pieniędzy na etaty w centrach dozoru obrazu, więc w monitory zaglądali oficerowie dyżurni (o ile nie mieli pilniejszych obowiązków). Coraz częściej zdarzało się, że policji nie było stać na naprawy i konserwację urządzeń.

Wiosną umowa zakładająca, że miasto buduje system, a policja go utrzymuje, została zerwana. Poinformowano, że miasto przejmuje monitoring i planuje zrezygnować z systemu londyńskiego (gdzie w monitory nikt nie patrzy, lecz po przestępstwie ogląda się zapisy obrazu) na rzecz warszawskiego, zakładającego śledzenie obrazu na bieżąco, przez całą dobę.

- Miasto ponownie stało się właścicielem systemu, a my jesteśmy tylko jego użytkownikiem - tłumaczy Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

W monitory w komisariatach na razie patrzeć będą policjanci. - Całodobową obsługę stanowisk operatorskich od początku przyszłego roku do końca marca zapewni policja, ale koszty tych zadań pokryje miasto - tłumaczy Anna Szpytko, rzecznik prezydenta miasta. - Od 1 kwietnia miasto przejmie też obsługę w centrach oglądu. Zatrudnimy do tego celu pracowników cywilnych straży miejskiej. Sygnały o dostrzeżonych incydentach będą natychmiast przekazywane do policji.

Miasto nie chce bowiem, by patrzeniem w monitory zajmowali się funkcjonariusze, którzy mogą patrolować ulice. W grudniu natomiast wchodzi w życie nowelizacja ustawy o strażach gminnych, która pozwala na to, by śledzeniem obrazu zajmowali się pracownicy cywilni straży.

- Najbardziej jednak cieszymy się, że obraz z kamer będzie śledzony na bieżąco - zaznacza Krzysztof Skrzypinski, przewodniczący komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego. - Dzięki temu reakcja funkcjonariuszy będzie szybsza. Policja, która dostanie sygnał o dziwnie zachowujących się osobach, będzie też mogła działać zapobiegawczo. Równie ważne jest, że w newralgicznych punktach pojawią się kamery skierowane na jezdnie. Będzie można karać sprawców wykroczeń i odtwarzać przebieg kolizji.

W Poznaniu działa około 130 kamer. Obraz z nich będzie archiwizowany do 30 dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski