Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownik Wielkopolskiego Parku Narodowego na celowniku obrońców zwierząt

Marta Danielewicz
Facebook
Pracownik Wielkopolskiego Parku Narodowego, który jest z zamiłowania myśliwym, zamieszczał w internecie drastyczne zdjęcia swoich zdobyczy. To oburzyło obrońców zwierząt.

Pan Daniel spod Szamotuł to zapalony myśliwy. Na zwierzęta poluje nie tylko w polskich lasach, ale też poza granicami kraju. Ze swoimi trofeami lubi robić sobie pamiątkowe zdjęcia i umieszczać je na jednym z portali społecznościowych. Takie zachowanie budzi oburzenie członków stowarzyszenia Trzyrzecze, Ludzie Przeciw Myśliwym. Obrońców zwierząt szczególnie bulwersuje to, że pan Daniel jest jednocześnie pracownikiem Wielkopolskiego Parku Narodowego i prowadzi zajęcia edukacyjne z dziećmi.

- Publiczny profil pana Daniela pełen jest makabrycznych zdjęć przedstawiających go z zastrzelonymi zwierzętami - rysiami stepowymi, oryksami, antylopami, bawołami afrykańskimi, niedźwiedziami, głuszcami. Są to gatunki objęte w Polsce ochroną ścisłą - tłumaczy Rafał Gaweł ze stowarzyszenia Trzyrzecze, Ludzie Przeciw Myśliwym.

Jego zdaniem, udostępniane fotografie sugerują, że myśliwy poluje także w Polsce w okresie ochronnym na gęsi i inne ptactwo. Stowarzyszenie wystosowało w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przez pana Daniela przestępstwa. Również do dyrekcji Wielkopolskiego Parku Narodowego wpłynęły pisma w sprawie "myśliwego chwalipięty".

- Praca takiego myśliwego w Wielkopolskim Parku Narodowym wzbudza wątpliwości natury etycznej, zwłaszcza jeśli ma jeszcze zajęcia z dziećmi. Jak ktoś, kto zabija zwierzęta, może wykonywać pracę, która ma na celu je chronić? - zastanawia się Rafał Gaweł.

Dyrekcja Wielkopolskiego Parku Narodowego przyznaje, że pan Daniel jest ich pracownikiem w preparatorium.

- Miejsce pracy, a to czym pracownik zajmuje się po jej godzinach, to dwie różne sprawy. Nie uważam, by hobby pana Daniela z pracą, jaką u nas wykonuje, w jakiś sposób się kłóciło. W Wielkopolskim Parku Narodowym zatrudnionych jest około 20 myśliwych - komentował w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" Adam Kaczmarek, dyrektor WPN-u.

Mimo to na informacje o prawdopodobnym polowaniu w okresie ochronnym zwierząt, dyrekcja zarządziła przesłuchanie przez służbę leśną. - Podczas przesłuchania, pan Daniel wytłumaczył się ze wszystkich zdjęć zamieszczonych na portalu. Na przykład zdjęcie z karakalem zostało wykonane w Afryce w 2014 roku podczas oficjalnego polowania na te zwierzęta. A fotografia z niedźwiedziem pochodzi z wycieczki do Rosji, gdzie tamtejsi myśliwi upolowali tego drapieżnika. Z tych zeznań został sporządzony raport - tłumaczy Adam Kaczmarek.

Mimo wielokrotnych prób, nie udało nam się skontaktować z panem Danielem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski