Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawa osób homoseksualnych i LGBT nie są w Polsce zagrożone [ROZMOWA]

Marta Danielewicz
Jarosław Pucek nie zamierza iść w marszu równości
Jarosław Pucek nie zamierza iść w marszu równości Grzegorz Dembiński
O tym, czy warto uczestniczyć w marszu równości i czy dobrze, że prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak, bierze w nim udział pytamy Jarosława Pucka, prawnika, byłego szefa ZKZL, zagorzałego kibica.

CZYTAJ TEŻ: Podczas marszu chcemy pokazać, jak dużym jesteśmy elektoratem [ROZMOWA]

Wybiera się Pan na marsz równości?

Nie zamierzam.

Dlaczego?

Nie widzę takiej potrzeby. Nie uważam by prawa osób homoseksualnych i środowisk LGBT były w Polsce zagrożone. Jednocześnie to nie jest tak, że negatywnie oceniam tę inicjatywę. Jeśli ktoś czuje taką potrzebę i ma chęć manifestacji swoich uczuć, to oczywiście, powinien wziąć w nim udział.

A jednak środowiska LGBT domagają się wsparcia w uregulowaniu ich praw. Mowa tu chociaż o legalizacji związków partnerskich.

Jestem prawnikiem i wiem, że bez zmiany ustawy istnieją już takie kruczki prawne, które pozwalają osobom, bez zawierania związku małżeńskiego, na wspólne życie, podział majątku zgodnie z prawem. Nie dostrzegam też jawnej dyskryminacji i problemów na tym tle osób o odmiennej orientacji seksualnej. W końcu w naszym sejmie zasiada transwestyta, w parlamencie są geje a dyrektorem teatru w Poznaniu także zostaje mężczyzna, który nie kryje swoich preferencji seksualnych.

A jak Pan ocenia udział w marszu równości prezydenta Jaśkowiaka?

Jeśli ma taką potrzebę to niech idzie. Dziwi mnie jednak taka postawa, po ostatnich doniesieniach w sprawie mobbingu w urzędzie. Z jednej strony prezydent chce wspierać środowiska LGBT, a z drugiej nie wspiera swoich pracowników i odsyła ich do sądu, by tam dochodzili swoich praw.

Uważa pan, że takie zachowanie nie jest w porządku?

To nawet zakrawa o hipokryzję. Nie rozumiem takiej postawy. Prezydenta Jaśkowiaka w pierwszej kolejności powinny interesować problemy jego pracowników w urzędzie. Powinien zająć się ich ochroną a nie odsyłać ich do sądu. Zamiast tego ogłasza, że wybiera się na marsz równości, zaprasza na to wydarzenie prezydenta Słupska - Roberta Biedronia, który także dużo mówi o otwarciu i rozmowach z mieszkańcami. Okazuje się, że to tylko słowa i gesty pełne frazesów, za którymi nie idą żadne czyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski