Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawdopodobnie już w przyszłym roku znów więcej zapłacimy za bilety MPK

Bogna Kisiel Katarzyna Fertsch
Po zeszłorocznej podwyżce cen biletów MPK poznaniacy nie spodziewali się kolejnej
Po zeszłorocznej podwyżce cen biletów MPK poznaniacy nie spodziewali się kolejnej Fot. Szymon Siewior
W przyszłym roku czeka nas kolejna podwyżka cen biletów. Takie są przynajmniej założenia projektu przyszłorocznego budżetu. Bilety mają być droższe o 4,5 procent (najtańszy bilet 15-minutowy będzie kosztował 2,10 złotych). To jednak nie jedyne podwyżki, jakie władze miasta chcą nam zafundować w przyszłym roku. Mrosław Kruszyński, wiceprezydent Poznania odpowiedzialny za komunikację miejską, o pomyśle dowiedział się od nas.

- Pierwsze słyszę o jakichkolwiek podwyżkach cen biletów MPK - powiedział nam Mirosław Kruszyński.
Lepiej zorientowany w planach jest Wojciech Kręglewski, szef klubu radnych PO. Potwierdza, że prezydent Poznania zapowiada wzrost cen biletów o poziom inflacji.

- Przez kilka lat unikaliśmy tego tematu i w ubiegłym roku zmuszeni byliśmy do wprowadzenia drastycznych podwyżek cen biletów MPK - mówi W. Kręglewski, który uważa, że lepszym rozwiązaniem jest systematyczne urealnianie kwot podstawowych usług.
Radny przypomina, że według GUS we wrześniu nastąpił wzrost wynagrodzeń o 10,6 procent, a inflacja jest na poziomie prawie 5 procent. Ponadto nowe stawki podatkowe, które mają obowiązywać od nowego roku spowodują, że kasa miasta znacznie straci z PIT-u i CIT-u. Dlatego trudno byłoby zwiększyć dotację do komunikacji miesjkiej.

- Każda decyzja finansowa podejmowana jest po dokładnych wyliczeniach. Ostatnio wpływy samorządów zostały bardzo uszczuplone, a miasto organizator Euro 2012 potrzebuje pieniędzy na inwestycje. Stąd pomysł podniesienia cen biletów - argumentuje Anna Szpytko, rzecznik prasowy prezydenta Ryszarda Grobelnego.
Poza tym deficyt budżetu może w przyszłym roku sięgnąć nawet miliarda złotych. Zwłaszcza, jeżeli będziemy chcieli zrealizować wszystkie najpotrzebniejsze inwestycje (jedną z nich jest budowa rozbudowa stadionu).

- A z żadnej nie można zrezygnować - dodaje Kręglewski.
Pomysłem waładz miasta nie jest również zaskoczony Tomasz Lewandowski, radny LiD, choć - jak podkreśla - nie znalazł on na razie odzwierciedlenia w oficjalnym dokumencie.

- W zeszłym roku przy okazji dyskusji o podwyżkach cen biletów MPK zwracałem na to uwagę - twierdzi T. Lewandowski. - Z przedstawionych planów inwestycyjnych wynikało, że przewiduje się co roku wzrost cen biletów o 5-10 procent. I to nie tylko o inflację. Docelowo prezydent chce zmniejszyć dopłatę miasta do funkcjonowania MPK.
Michał Grześ, radny PiS podkreśla, że władze miasta dążą, by pasażerowie pokrywali 50 procent kosztów działalności miejskiego przewoźnika.

- Sądziłem, że po zeszłorocznej podwyżce nie odważą się na następną. Ja będę przeciwny - deklaruje M. Grześ. - To kolejny wzrost kosztów utrzymania.
Zdaniem radnego, droższe bilety mogą doprowadzić do jeszcze większych korków w mieście.
- Spada liczba pasażerów i rośnie liczba aut na ulicach - twierdzi M. Grześ i dodaje: - Czy po podwyżkach cen wody ludzi stać na podwyżki cen biletów? Chociaż poznaniacy wszystko wytrzymają, jeśli przetrzymali trzy kadencje prezydenta Ryszarda Grobelnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski