Prawo aborcyjne: Projekt "Zatrzymaj Aborcję" tkwi w sejmowej komisji. Do Sejmu wrócił projekt komitetu "Ratujmy Kobiety"

Projekt liberalizujący powrócił z pomocą posłów
W pierwszej połowie lutego w Sejmie znów pojawił się projekt w kształcie zaproponowanym przez „Ratujmy Kobiety”. Tym razem złożony jako poselski wspólnymi siłami przez członków Nowoczesnej i koalicji PSL–UED. W samej .N nie udało się znaleźć 15 posłów wymaganych do złożenia projektu.

– Cieszę się, że projekt znów trafi pod obrady Sejmu i wróci dyskusja o prawie aborcyjnym. Być może dzięki emu uda się kobietom odzyskać część praw – mówi Katarzyna Ueberhan z komitetu „Ratujmy Kobiety, która koordynowała zbieranie podpisów w Poznaniu.

Nie rozumie jedynie dlaczego Nowoczesna przygotowywała odrębny projekt, który w dużej mierze jest kopią zapisów z tego obywatelskiego.

– Różnił się tym, że aborcja nadal jest nielegalna, ale dopuszczalna za zgodą psychologa. A to wciąż jest ograniczanie praw kobiet i stwierdzenie, że nie są w stanie podjąć samodzielnej decyzji – uważa Ueberhan. I pyta, co gdy u psychologów pojawią się „klauzule sumienia”.

Przejdź do następnej strony ---------->