Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawo jazdy: Winny kursant czy egzaminator?

Mateusz Ludewicz
Zaledwie kilka skarg na egzaminatorów jest uzasadniona - uważa Anna Parzyńska-Paszke
Zaledwie kilka skarg na egzaminatorów jest uzasadniona - uważa Anna Parzyńska-Paszke Marek Zakrzewski
- Tylko niewielka część skarg dotycząca egzaminów na prawo jazdy jest zasadna - twierdzi Anna Parzyńska-Paschke, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego. I dodaje: Zarzuty dotyczące niewłaściwej pracy egzaminatorów także bardzo często nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości .

Marszałek województwa rozpatruje zażalenia dotyczące nieprawidłowego przebiegu egzaminów na "prawko". Kursanci swoje zażalenia mogą złożyć za pośrednictwem dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego (WORD).

W roku 2011 do WORD w Poznaniu wpłynęły 42 skargi dotyczące egzaminu na kategorię B. 28 osób po obejrzeniu materiałów video i przeanalizowaniu swoich błędów wycofało wnioski. 19 skarg trafiło do Urzędu Marszałkowskiego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prawo jazdy: Chcemy egzaminów z sensem!
Prawo jazdy: Egzamin z sensem?
Niema prawda o szkoleniach

- Zaledwie 5 z nich było zasadnych i w tych przypadkach egzamin został unieważniony - informuje Parzyńska-Paschke.

- Jeżeli ktoś czuje się przez egzaminatora pokrzywdzony, powinien oficjalnie poinformować o tym władze ośrodka - mówi z kolei Aleksander Kowalewicz, dyrektor WORD w Poznaniu.

Kowalewicz zapewnia, że z tego powodu kursanta nie spotkają żadne nieprzyjemności.

- Cały egzamin nagrywany jest za pomocą kamer. Dzięki temu ewentualne błędy kursanta lub egzaminatora można zweryfikować. Z nieoficjalnymi oskarżeniami dotyczącymi moich pracowników nie mam zamiaru dyskutować - ucina.

Dyskusja rozgorzała natomiast na forum "Głosu Wielkopolskiego". "Kursanci boją się odwoływać, żeby nie być zapamiętanymi przez egzaminatorów jako osoby, które stwarzały problemy. Nikt nie zgłasza uwag, choć każdy swoje myśli" - pisze internauta o pseudonimie "instruktor". Zwraca on też uwagę, że egzamin praktyczny pozytywnie zaliczać mogłaby nawet połowa kursantów. "To, co wyprawiają egzaminatorzy to zakrawa o horror. Błędy błędami, ale często sytuacje, w których oblewają zdających, są tak strasznie naciągane, że krew w żyłach się gotuje" - twierdzi.

Inaczej na sprawę patrzy Piotr, który na forum podpisuje się jako egzaminator: "Kto skorzystał z możliwości odwołania się od egzaminu? Wstyd patrzeć na swoje błędy?" - pyta retorycznie. I dodaje: "Nie jesteśmy wrogami kursantów. Chcemy tylko w ich towarzystwie przeżyć bezpiecznie 30 minut nie narażając się na utratę zdrowia lub życia".

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Prawo jazdy: Nie wiesz? Zapytaj egzaminatora
Nowe prawo jazdy dopiero w 2013 r.
Poznań: Policja kontroluje "eLki"

W obronie egzaminatorów staje internauta Driver. "Najlepiej jest zrzucić winę na zły system czy niecierpliwego egzaminatora, nie patrząc na swoje błędy. Gwarantuję, że nie ma takiej osoby, która "oblałaby" bezpodstawnie - pisze.

Na mankamenty w szkoleniu kierowców zwraca też uwagę Anna Parzyńska-Paszke. Jej zdaniem, to że w ostatnich miesiącach 2011 r. znacznie wzrosła liczba osób chcących uzyskać prawo jazdy, raczej nie spowodowało podwyższenia jakości szkolenia, a co za tym idzie poziomu zdawalności egzaminów.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski