Dla Ruchu Przeciw Bezradności Społecznej ważne było bowiem, że naruszono prawa człowieka, nawet jeśli tym człowiekiem był drobny złodziejaszek, który coś ukradł. W cywilizowanych społeczeństwach takie sprawy załatwia się poprzez policję, prokuraturę i sądy.
Tymczasem, wygląda na to, że w śmiłowskim imperium z nieuczciwymi pracownikami rozprawiano się własnymi sposobami, które miały być znacznie bardziej skuteczne niż te oficjalne, choć i te miały swój udział w karaniu za kradzieże.
Teraz okazuje się, że ta oficjalna i bardzo nierychliwa machina wymiaru sprawiedliwości, popychana intensywnie przez garstkę zdesperowanych społeczników, jednak zadziałała. I mam wrażenie, że ci, którzy w jej tryby wpadli, skoro już tak się stało, wolą tę oficjalną sprawiedliwość od tej "samodziałowej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?