Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Presja wyniku nie straszna Lechowi. Rumak: Moi piłkarze czują się mocni [WIDEO]

Maciej Lehmann
Mariusz Rumak
Mariusz Rumak Piotr Krzyżanowski/Polskapresse
Mająca europejskie ambicje Lechia będzie w piątek w Gdańsku rywalem Lecha (początek 20.30). Kolejorza czeka trudny mecz, ale jak mówi trener Mariusz Rumak nasi piłkarze przyzwyczaili się już do gry pod dużą presją.

- Moi piłkarze czują, że są mocni, że wszystko idzie w dobrym kierunku. To co ćwiczą na treningach jest potem realizowane w meczach i przynosi do dobre efekty. Czują się też dobrze pod względem fizycznym. To powoduje poczucie, że można wygrać z każdym przeciwnikiem - mówi szkoleniowiec poznańskiej drużyny.

Lechici doskonale zdają sobie sprawę, że aby pościg za Legią zakończył się sukcesem nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów. Nawet remis może oznaczać porażkę. - Zdajemy sobie sprawę, że ma duży potencjał indywidualny i na to trzeba uważać. Lechia jest silnym rywalem, darzymy go dużym szacunkiem, ale właśnie z tego powodu chcemy zagrać taką piłkę jak w poprzednich spotkaniach.

Po dwóch meczach pauzy spowodowanej kontuzją do składu wraca najlepszy strzelec Kolejorza Łukasz Teodorczyk. -Czuję się lepiej niż ostatnio, noga już mi nie dokucza i dziś na treningu sprawdzę, czy wszystko jest w porządku. Znając jednak siebie mogę powiedzieć, że będę gotowy do gry na 100 procent - mówił "Teo".

Zdobywca 19 bramek przyznał, że nadal nie rezygnuje z walki o tytuł króla strzelców. - Marcin Robak ma przewagę trzech goli, ale zostało jeszcze parę kolejek i ten dystans jest do nadrobienia - dodał.

Tedorczyk niestety nie chciał jednak komentować doniesień w sprawie jego transferu. - Na razie jestem zawodnikiem Lecha i skupiam się na tym, aby do końca sezonu dać jak najwięcej tej drużynie. Dalej walczymy i mistrzostwo i to w tej chwili jest najważniejsze - powiedział.

Mariusz Rumak ma kilka dylemat dotyczących składu na dzisiejszy mecz. Absencja Tomasz Kędziory na lewej obronie powoduje, że musi zdecydować się czy postawić na Luisa Henriqueza czy Barry'ego Dauglasa. Panamczyk nie jest najwyższej formie, Szkot z kolei długo leczył uraz stawu skokowego i nie jest ograny. Tymczasem w tym sektorze boiska operuje szybki Makuszewski. Teoretycznie mógłby na tej pozycji zagrać jeszcze Hubert Wołąkiewicz, ale on akurat będzie bardziej potrzebny albo na prawej obronie, albo jako zastępca Łukasza Trałki. - Ważne są automatyzmy - więc nie można zbyt dużo rotować, zagadkowo mówi Rumak.

Cieszą natomiast informacje dotyczące Karola Linettego. Jak twierdzi trener młody zawodnik zdążył się już zregenerować po intensywnym tygodniu - Karol zregenerował się po podróży do Hamburga, napisał też maturę i nic mu nie mąci spokoju przed meczem. Powinien w Gdańsku zagrać nie gorzej niż w ostatnim spotkaniu przeciwko Górnikowi - powiedział Rumak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski