Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezenty kupujemy szybko i na ostatnią chwilę [ZDJĘCIA]

Anna Solak
Prezenty kupujemy szybko i na ostatnią chwilę
Prezenty kupujemy szybko i na ostatnią chwilę Paweł Miecznik
Dziś Mikołajki, a to oznacza, że do Świąt pozostały już tylko trzy tygodnie. Czy w poznańskich sklepach da się już wyczuć gorączkę zakupów?

W Starym Browarze, Plazie i Galerii Malta póki co jest spokojnie. Liczba klientów nie odbiega od normy, nie widać też większych kolejek. Do czasu. Już niedługo rozpocznie się szturm, który nie pozwoli odetchnąć sprzedawcom aż do 24 grudnia.

Według najświeższych analiz rynkowych, aż 71 proc. Polaków kupno gwiazdkowych prezentów zostawia na grudzień. Takie dane płyną z badań przeprowadzonych w tym roku przez firmę doradczą Deloitte. Ponadto, co czwarty z nas podczas świątecznych zakupów denerwuje się i odczuwa stres. Czy można tego wszystkiego uniknąć?

Sztaby marketingowców w sklepach i centrach handlowych już od listopada dbają o to, by rozświetlonymi choinkami i kolędami płynącymi z głośników wprawić swoich gości w odpowiedni, zakupowy nastrój. Ich zabiegi mają przyspieszyć przedświąteczne szaleństwo poznaniaków. Czy im się to udaje?

– Miałam ambitny plan zrobienia zakupów wcześniej, ale tydzień się kończy a ja jestem wciąż bez prezentów – przyznaje Paulina Szczesiak. – Pewnie jak co roku skończy się na zakupach w ostatniej chwili, w zatłoczonych centrach, choć co roku obiecuję sobie, że to ostatni raz – dodaje.

Przemysław Urbaniak miał podobne postanowienie, ale jak sam przyznaje, póki co nie zanosi się na zmianę. Z kolei Natalii Wrońskiej udało się kupić przynajmniej część prezentów, jednak i ona jest zdania, że te ostatnie będzie kupować „na wariata”.

Zdaniem samych handlowców, klienci rzeczywiście czekają z zakupami do ostatniego momentu, a prawdziwe zakupowe szaleństwo dopiero przed nami. Większość z nich jako datę przełomową podaje przyszły weekend, 14 i 15 grudnia.

– Póki co klienci tylko rozglądają się za ewentualnymi prezentami, pytając o radę i sprawdzając ceny – mówi Leszek, sprzedawca w Komputroniku.

Jolanta Blachowska, kierowniczka jednego z salonów W. Kruk, podobnie ocenia sytuację w sklepach. – Prawdziwy boom jest dopiero przed nami. Myślę, że rozpocznie się dopiero w kolejną sobotę – mówi.

Kinga Patalas z delikatesów Alma potwierdza, że prawdziwy ruch to kwestia 1-2 tygodni, zwłaszcza jeśli chodzi o zakupy spożywcze. Wówczas najbardziej sprzedają się typowo świąteczne produkty, takie jak bakalie czy cukier puder. Już dziś można trafić na świeże karpie, które (o dziwo) coraz częściej zastępują inne ryby.

– W tej chwili codziennie, niemalże na pniu, schodzi 10 kg. łososia – zdradza Kinga Patalas.

Wygląda na to, że jak co roku, w pobliżu Gwiazdki powtórzą się nerwowe zakupy i stanie w kolejkach. Łatwo wtedy wpaść w sidła reklamowej machiny.

– Warto zdać sobie sprawę z jej obecności, by nie pozostać bezkrytycznym wobec proponowanych cen czy etykiet produktów – podkreśla psycholog Beata Pająk.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski