18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Enei odchodzi, czyli zwycięstwo związkokracji

Rafał Cieśla
Rafał Cieśla
Rafał Cieśla archiwum
Jeszcze niedawno Maciej Owczarek żałował, że nie żyje w czasach Dzikiego Zachodu. Wówczas nie miałby żadnych problemów z liderami związkowymi, których by po prostu powystrzelał.

To stwierdzenie prezesa najlepiej oddaje atmosferę, jaka od dłuższego czasu panowała w Enei. A ta była fatalna. Totalny brak zaufania, donosy do służb, "wypuszczanie" posła Ruchu Palikota, który ujawniał rzekome nieprawidłowości w spółce - to tylko niektóre fakty związane z wielką grupą energetyczną, jaką przecież jest poznańska Enea.

Enea to także spółka giełdowa, a to oznacza, że każda negatywna informacja może wpłynąć na jej notowania. Dlatego dobrze się stało, że ktoś w tej wojnie powiedział stop i zrezygnował ze stanowiska. Pytanie tylko, czy dobrze, że zrobił to prezes Owczarek?

Nie wolno bowiem zapominać o jego dobrych wynikach finansowych, a także o tym, że poznańska firma bierze udział w największych projektach w Polsce: budowie elektrowni atomowej czy wydobyciu gazu łupkowego. I to jest zasługą Owczarka. Mimo sukcesów były oczywiście i porażki, zwłaszcza ta związana z prywatyzacją spółki.

Nie to jednak wpłynęło na decyzję prezesa. Największym problemem były związki i totalna wojna na linii prezes - związkowy lider. I tu niestety zwyciężyła stara zasada, że w spółkach publicznych, to jednak związkowiec wychodzi z wojny jako zwycięzca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski