Prezes Lecha Poznań, Karol Klimczak: Wyprzedaż? Nic takiego nie nastąpi!

Czy Lech będzie w przyszłym sezonie równorzędnym partnerem dla Legii i powalczy o mistrzostwo Polski?
Jestem przekonany, że tak, ale musimy grać dobrze i równo od samego początku rozgrywek. Jeśli spojrzymy z perspektywy trzech ostatnich lat, to wiosna jest nasza, ale brakuje jesieni. Dlatego musimy w kolejnym sezonie wystartować na miarę oczekiwań.

Czy będzie to możliwe? Wielu komentatorów uważa, że Lech nie ma odpowiednio mocnej kadry.
Staramy się, by nasza kadra była szersza. W poprzedni sezon wchodziliśmy z dziewięcioma kontuzjami. W tej chwili sytuacja jest dużo lepsza. Poza małymi wyjątkami mamy zdrową drużynę, po urlopach dołączą do zespołu rekonwalescenci. Wzmacniamy się i jestem przekonany, że będziemy silniejsi niż w tym sezonie .

Trener Mariusz Rumak chciałby mieć na pierwszym treningu 17 czerwca już skompletowaną kadrę. Będzie mógł liczyć na nowych piłkarzy?
Przeprowadziliśmy już jeden transfer, to Maciej Wilusz, poza tym badania lekarskie przechodzi Muhamad Keita i jeśli wyniki będą dobre podpiszemy z nim kontrakt. Pracujemy nad wzmocnieniami też innych pozycji. Staramy się negocjacje utrzymać w tajemnicy, bo na rynku panuje duża konkurencja i nie zawsze udało nam się utrzymać zawodników, z którymi praktycznie mieliśmy już wszystko ustalone. Mam nadzieję, że obsadzimy wszystkie pozycje, na których nam zależy nowymi piłkarzami .

Kto odejdzie? Na ten temat też krążą już niemal legendy. Coraz częściej pojawia się słowo wyprzedaż.
Nic takiego nie nastąpi. Formalnie kończy kontrakt Manuel Arboleda oraz Dima Injac. Z innymi piłkarzami prowadzimy rozmowy.

Co w takim razie z Łukaszem Teodorczykiem, Gergo Lovrencsicsem, Mateuszem Możdżeniem czy Daylonem Claasenem?
Nie da się ukryć, że Łukasz cieszy się dużym zainteresowaniem, bo to jest środkowy napastnik, a na dodatek strzelił aż 20 goli. Jest reprezentantem kraju, jest w odpowiednim wieku na transfer i to właśnie o niego jesteśmy najczęściej pytani. Z Claasenem toczą się negocjacje, ale wiadomo, że ma duże oczekiwania finansowe. Z kolei Mateusz Możdżeń też powiedział nam, że jeszcze nie zdecydował się na odejście. Spokojnie podchodzimy do tych wszystkich doniesień transferowych.